W każdym autobusie Solaris jest taki przyrząd. Kierowcy bardzo nie lubią ich używać

Przyrząd ten mocno rzuca się w oczy. Można go znaleźć w kabinie pasażerskiej. Ma optymistyczny kolor, a kierowcy i tak go nie lubią. Powód takiego stanu rzeczy bezpośrednio wynika z jego przeznaczenia.

Przyrząd ten ma żywy kolor, ale wygląda niepozornie. Jego rola jest mimo wszystko kluczowa. Służy bowiem bezpieczeństwu. Właśnie dlatego można go znaleźć praktycznie w każdym miejskim Solarisie. Jest świetnie widoczny, bo zazwyczaj konstruktorzy umieszczają go w kabinie pasażerskiej zaraz nad pierwszą osią autobusu.

Zobacz wideo Rowerzystka wjechała na przejście dla pieszych wprost pod autobus

Do czego służy żółty klin w autobusie?

Przyrządem tym jest oczywiście klin pod koło. Do czego służy? To proste. Po zatrzymaniu pojazdu kierowca może wyjąć go z kabiny pasażerskiej i wsadzić pod jedno z kół. W takim przypadku autobus nie stoczy się na wzniesieniu. W efekcie prowadzący zapewni bezpieczeństwo podczas parkowania czy wymiany przebitego koła i zminimalizuje ryzyko wypadku. Wypadku, do którego mogłoby dojść w wyniku samoistnego zjechania ciężkiego autobusu.

Oczywiście nie jest tak, że kierowca autobusu używa klina podczas każdego postoju. Nie wyciąga go przecież na pętli czy w zajezdni. On przydaje się przede wszystkim w razie sytuacji awaryjnej. Mowa zatem o awarii, która unieruchomi autobus, ewentualnie kolizji drogowej. Podczas zatrzymania np. na przystanku końcowym kierowcy wystarczy klasyczny hamulec ręczny. Jest wystarczający.

Czemu kierowcy nie lubią klinów pod koło?

Skoro klin pod koło może skutecznie unieruchomić pojazd w razie sytuacji kryzysowej, czemu kierowcy autobusów ich nie lubią? No właśnie z uwagi na sytuację kryzysową. Bo konieczność jego odnalezienia i użycia wiąże się z kolizją, awarią, przebitą oponą lub innym zdarzeniem losowym. To oznacza serię problemów.

Czy klin stanowi obowiązkowe wyposażenie każdego autobusu?

Przepisy na ten temat milczą. Zarówno w zakresie par. 11 (ogólnie mówiącego o pojazdach), jak i par. 18 (odnoszącego się do autobusów) rozporządzenia ministra infrastruktury z dnia 31 grudnia 2002 r. w sprawie warunków technicznych pojazdów oraz zakresu ich niezbędnego wyposażenia. To oznacza jedno. Jeżeli autobus klina nie będzie posiadał, jego kierowca nie dostanie mandatu wynoszącego od 20 do 3000 zł w czasie kontroli drogowej. Nie straci także dowodu rejestracyjnego. Jedynie... utrudni sobie życie w razie wystąpienia sytuacji kryzysowej na drodze.

Klin pod koła stanowi obowiązkowe wyposażenie pojazdu tylko w kilku przypadkach. Po pierwsze w samochodach ciężarowych o masie powyżej 3,5 tony i ciągnikach rolniczych w czasie ciągnięcia ładunków. Ładunek czasami należy zabezpieczyć klinem na postoju. Po drugie w przypadku pojazdów ADR, a więc przewożących materiały niebezpieczne.

Więcej o: