W dobie elektryfikacji transportu wiele podmiotów związanych z branżą paliwową zmuszona jest wypracować odpowiednią strategię, która pozwoli przejść przez transformację suchą stopą. Saudyjski gigant Saudi Aramco zamierza zrobić to inwestując w... silniki spalinowe.
Czy jest to rozważny ruch? Ależ oczywiście. Dlaczego? Unijny zakaz rejestracji nowych aut spalinowych po 2035 roku dopuszcza wyjątek - producenci nadal będą mogli oferować "tradycyjne" pojazdy z tym tylko, że będą one musiały być wyposażone w jednostki zasilane wyłącznie syntetycznymi e-paliwami. Rzecz jasna Saudi Aramco ma już opracowany plan rozwoju, który skupiony jest wokół produkcji tego typu paliw. Saudyjski koncern chce jednak uszczknąć kawałek tortu także w kwestii produkcji samych silników nowej generacji.
W związku z powyższym za kwotę 7,4 mld euro (ponad 31,7 mld zł) wykupił 10 proc. udziałów w spółce joint venture Horse Powertrain, zajmującej się opracowywaniem i produkcją silników spalinowych oraz hybrydowych układów napędowych. Pozostałe 90 proc. akcji znajduje się w rękach Renault i Geely (oba podmioty posiadają po 45 proc. udziałów). Do sprawy odniósł się już dyrektor generalny Grupy Renault Luca de Meo. "Dekarbonizacja przemysłu motoryzacyjnego nie będzie grą indywidualną. Wymaga to od najlepszych graczy połączenia sił, aby otworzyć nowe ścieżki i opracować innowacyjne rozwiązania" - przekazał w oficjalnym oświadczeniu szef francuskiego koncernu, cytowany przez Rzeczpospolitą. Jak dodaje, dzięki współpracy "na nowo odkryta zostanie" technologia silników spalinowych i hybrydowych.
Inwestycje Suadi Aramco w e-paliwa i technologię wokół nich skupioną, to duża szansa dla całego przemysłu motoryzacyjnego. "Udział Aramco we wspólnym przedsięwzięciu w zakresie silników termicznych może ustabilizować inwestycje w starszych producentów samochodów, zapewniając siatkę bezpieczeństwa w trakcie elektryfikacyjnej przemiany" - stwierdzili cytowani przez Rzeczpospolitą przedstawiciele platformy inwestorskiej Finimize.
Francusko-chińsko-saudyjska spółka ma ambitne plany. Jeżeli wszystko pójdzie po jej myśli, otwartych zostanie 17 nowych fabryk, w których zatrudnienie znajdzie ponad 19 tys. pracowników. Dzięki temu na rynek rocznie trafiać będzie ponad 5 mln silników nowej generacji oraz różnego rodzaju układów hybrydowych.