Do niedawna Niemcy nie traktowały inwestycji w armię jako kwestię priorytetową. Wszystko zmieniła rosyjska inwazja na Ukrainę. Początkowo nasi sąsiedzi podejmowali decyzje dość zachowawczo, najwidoczniej licząc na szybkie zakończenie konfliktu (w pierwszej kolejności odmówiły władzom w Kijowie pomocy w postaci dostaw broni, jednocześnie oferując 5000 hełmów). Z czasem jednak zmienili nastawienie. Co więcej, ogłosili, że doposażą także własną armię w sprzęt warty 100 mld euro. Jednym z elementów planu jest dostawa nowych pojazdów terenowych. Wybór padł na sprawdzony i ceniony model - Mercedesa Klasy G.
Federalny Urząd ds. Wyposażenia, Technologii Informacyjnych i Użytkowania Bundeswehry (BAAINBw) podpisał właśnie umowę ze stuttgarcką marką dotyczącą dostaw kilku tysięcy nowych pojazdów. Oczywiście nie przedstawiono szczegółów kontraktu. Jak jednak informuje Europäische Sicherheit & Technik, mowa o łącznie 5800 egzemplarzach. Do 2027 roku w ręce niemieckich żołnierzy trafi 1200 sztuk, a następnie, do 2032 roku, kolejnych 4600 pojazdów. Koszt zamówienia przekracza kwotę 1,3 mld euro (ponad 5,6 mld zł).
Zamówione pojazdy to przedstawiciele najnowszej odsłony użytkowej wersji Klasy G, którą zaprezentowano na targach przemysłu zbrojeniowego Eurosatory 2024 w Paryżu. Do oddziałów Bundeswehry trafią różne warianty pojazdu m.in. pojazd o dmc 4,5 tony i ładowności przekraczającej tonę. Wilk, bo tak pieszczotliwie określają Gelendę niemieccy żołnierze, pełni funkcję lekkiego pojazdu służącego głównie do przewozu personelu i materiałów, a także znajduje zastosowanie jako pojazd dowodzenia czy rozpoznania. Od czasu wprowadzenia użytkowej wersji Klasy G do oferty (czyli od końca lat 70.) niemiecka armia pozyskała ponad 12 tys. egzemplarzy modelu.