Jeden z użytkowników serwisu Wykop na swoim mikroblogu podzielił się ostatnio pewnym spostrzeżeniem. Powiedział, że mocno denerwują go kierowcy, którzy na karoserii swojego auta przyklejają naklejkę, informującą o tym, że w pojeździe znajduje się dziecko. Krótki wpis spowodował burzę. A dyskusja była naprawdę gorąca.
Na rynku spotykane są nie tylko naklejki. Pojawiają się także tabliczki na przyssawkach. Ich ceny wynoszą od kilku do kilkudziesięciu złotych.
Głosów w dyskusji było naprawdę wiele. Cześć oskarżało autora wpisu o januszostwo, część stwierdzało, że musi być mocno nerwowy w życiu codziennym lub mieć poważne problemy na tle psychicznym, część uspakajało go, a część mówiło o tym, że krytykuje naklejkę z dzieckiem, bo tak naprawdę nie rozumie idei jej umieszczania na pojeździe. Oceny tej dyskusji można mieć różne. I nawet zakładając, że autor wpisu celowo włożył kij w mrowisko, jego posunięcie było ciekawe. I dało mi punkt wyjścia do tego materiału.
No dobrze, a więc zastanówmy się, po co tak właściwie przykleja się naklejkę z symbolem dziecka i np. imieniem w tylnej części pojazdu? Powodów takiego stanu rzeczy może być tak kilka. Bo:
Warto pamiętać o tym, że naklejka dziecko na samochodzie, stanowi pewną formę zobowiązania nie tylko dla kierowców jadących dookoła. Przede wszystkim zobowiązuje kierującego prowadzącego dany pojazd. Bo wdrażanie zasad ostrożnej i bezpiecznej jazdy powinien zacząć od siebie. Z uwagi na przewożenie pociechy musi zredukować prędkość, stosować się do przepisów i jeszcze uważniej obserwować zachowania innych użytkowników drogi. Bo za bezpieczeństwo jazdy pasażerów w pierwszej kolejności odpowiada właśnie on.
Poza tym kierowca powinien pamiętać jeszcze jednej rzeczy. Naklejka nigdy nie powinna zawierać imienia dziecka. Tak, w ten sposób mocniej personifikuje pociechę w oczach innych kierowców. Z drugiej strony imię to informacja, która może pomóc np. porywaczom w nawiązaniu kontaktu z twoim dzieckiem pod blokiem. Używając jego imienia, będą w stanie w sekundę przełamać barierę komunikacyjną. To zatem przekaz pozornie niegroźny, ale jednocześnie niezwykle ważny.