Nowsze jest lepsze? Nie jest to tak oczywiste jak mogłoby się wydawać. Im bardziej skomplikowane i zaawansowane auto tym niestety więcej problemów. Nabywcy współczesnych samochodów mają na co narzekać, a liczba awarii i usterek jest wciąż na wysokim poziomie. Tak przynajmniej wynika z najnowszego raportu amerykańskiego J.D Power. Jak co roku (firma prowadzi analizy już od ponad 37 lat) badacze sprawdzili jakość nowych pojazdów w USA. A jak to zrobili?
Amerykanie od wielu lat stosują własną metodologię badań. Raporty jakości powstają na bazie szczegółowych ankiet wysyłanych do nabywców samochodów. W przypadku większości marek nie ma z tym problemu w USA. Wyjątkiem jest m.in. Tesla, która nie ułatwia życia badaczom. Zgodnie z przepisami obowiązującymi w niektórych stanach USA Tesla odmawia zgody na przeprowadzenie ankiet wśród właścicieli pojazdów. Stąd zastrzeżenie, że w przypadku niektórych marek wyniki opracowano na mniejszej próbie (liczba ankiet w porównaniu z konkurencją jest ograniczona).
Miarą jakości samochodu jest uśredniony wskaźnik liczby usterek na 100 pojazdów (wskaźnik PP100). I tak oto średnia dla mniej skomplikowanych aut z rynku masowego to 181 PP100, czyli 181 usterek na 100 pojazdów. W przypadku segmentu premium nota jest znacznie wyższa i wynosi 232 PP100 (z pewnością należy też wziąć pod uwagę, że klienci marek premium mają większe wymagania, więc trudniej ich zadowolić). Na tym nie koniec. Uśredniono również wynik dla aut spalinowych i elektrycznych. Według amerykańskich badaczy elektryki sprawiają więcej problemów (nota 266 usterek na 100 pojazdów) niż auta z tradycyjnym napędem (180 PP100).
A jak to wygląda w rankingu marek? Okazuje się, że liderzy europejskich rankingów niezawodności nie radzą sobie aż tak dobrze za oceanem.
A na co narzekają nabywcy współczesnych samochodów? Jednym z największych powodów do frustracji są ostrzeżenia układów asystujących. Kierowcy skarżą się na nieuzasadnione alarmy systemów chroniących przed wypadkiem (szczególnie kolizja boczna albo hamowanie awaryjne) albo niezrozumiałe powiadomienie. Tradycyjnie w czołówce znalazła się również pokładowa elektronika i systemu multimedialne, które sprawiają kłopoty z nawiązaniem i utrzymaniem połączenia Android Auto czy Apple CarPlay. Krytykowano także skomplikowaną obsługę (m.in. kierunkowskazy czy wycieraczki w niektórych modelach elektrycznych). A to nie wszystko.
W tym roku zgłoszono także dość nieoczekiwany problem. Coś tu śmierdzi! Okazuje się, że użytkownicy wielu nowych samochodów (z wyjątkiem Kia i Nissan) coraz częściej narzekają na nieprzyjemny zapach tworzyw. Alarmowano także o smrodzie pochodzącym z układu wentylacji i klimatyzacji co może dziwić w nowych samochodach.