W sieci można natknąć się na informacje dotyczące wzrostu cen okresowych badań technicznych. Wszystko w związku z podwyżką płacy minimalnej, która od 1 lipca wynosić będzie 4300 zł. Według niektórych doniesień kwota, jaką mielibyśmy płacić diagnostom za wykonanie badania, wynosiłaby aż 10 proc. "najniższej krajowej", a więc 430 zł. Właśnie takiej zmiany domaga się Stowarzyszenie Inżynierów i Techników Komunikacji RP. Ministerstwo Infrastruktury szybko odniosło się do sprawy.
Jak można przeczytać w poście opublikowanym na oficjalnym koncie resortu infrastruktury na platformie X, żadne podwyżki cen nie są planowane. "W związku z pojawiającymi się w mediach informacjami odnośnie wzrostu stawki za badanie techniczne pojazdów od 1 lipca 2024 r. stanowczo je dementujemy. Informacje nie są prawdziwe" - stwierdzono.
Opłaty te są uregulowane przepisami prawa powszechnie obowiązującego i prace legislacyjne nad zmianą tych przepisów nie zostały zainicjowane. Nieprawdziwa jest powielana w mediach informacja o uzależnieniu wysokości opłat za badania techniczne pojazdów od wynagrodzenia minimalnego i jego wzrostu od 1 lipca 2024 r. a co za tym idzie - wskazywana wysokość stawki.
- stwierdzają przedstawiciele Ministerstwa Infrastruktury. Warto jednak zaznaczyć, że deklaracja ze strony resortu nie oznacza wcale braku zainteresowania kwestią zmian cen badań okresowych. Debata w tym temacie prowadzona jest już od lat. Wszystko wskazuje na to, że rząd w końcu się ugnie i podpisze pod postulatami diagnostów.
Nie powinniśmy obawiać się kilkukrotnej podwyżki cen, jednak tak czy siak, będzie ona znacząca. Jeszcze na początku kwietnia dyrektor Departamentu Transportu Drogowego w Ministerstwie Infrastruktury Renata Rychter podczas posiedzenia senackiej komisji infrastruktury stwierdziła, że gdyby uwzględnione zostały zmiany inflacyjne na przestrzeni ostatnich dwóch dekad, opłaty powinny wzrosnąć o ok. 90 proc.
"Ta opłata może być określona kwotowo, ale też poprzez wskazanie proc., a punktem odniesienia może być minimalne wynagrodzenie za pracę albo też średnie przeciętne wynagrodzenie za pracę. [...] Biorąc pod uwagę wskaźniki inflacyjne na przestrzeni tych lat, od 2004 roku, to wiadomo, mamy ok. 90 proc. więcej, jeśli chodzi o wysokość opłaty" - stwierdziła Rychter.
Warto zaznaczyć, że przedstawiciele ministerstwa są w ciągłym kontakcie z przedsiębiorcami prowadzącymi SKP. Jeszcze w marcu informowano o pierwszych poważnych rozmowach w kwestii podwyżek cen. "W Ministerstwie Infrastruktury odbyło się spotkanie z przedstawicielami przedsiębiorców prowadzących stacje kontroli pojazdów, którzy postulują zmianę tabeli opłat za badania techniczne pojazdów. Obecnie prowadzone są w tej sprawie analizy" - stwierdził Rafał Jaśkowski z Biuro Komunikacji Ministerstwa Infrastruktury.
Resort chce znaleźć kompromis w kwestii podwyżek cen okresowych badań technicznych. Idealnym scenariuszem byłoby ustalenie ich na takim poziomie, by spełniały one oczekiwania diagnostów, a jednocześnie były akceptowalne dla przeciętnego właściciela samochodu. "Na tym etapie prac jest jednak za wcześnie, by mówić o konkretnych planach i rozwiązaniach systemowych w tej kwestii" - skwitował przedstawiciel ministerstwa.