Już od wielu miesięcy słychać pogłoski o wprowadzeniu nowego podatku od aut spalinowych i zmianach w akcyzie. Zgodnie z założeniami między Polską i Unią Europejską, najpierw trzeba by było płacić podczas rejestracji pojazdu spalinowego. Później z kolei konieczna miałaby być ogólna opłata za posiadanie samochodu. Co na ten moment wiadomo?
Mimo pogłosek okazuje się, że w zeszłym tygodniu po przyjęciu rewizji Krajowego Planu Odbudowy (KPO) usunięto podatek od pojazdów spalinowych, jednak jak podaje motoryzacja.interia.pl, wiceminister klimatu i środowiska Krzysztof Bolesta w rozmowie z serwisem zdradził, że wprowadzenie go było warunkiem otrzymania przez Polskę nowych funduszy na transport publiczny.
- Zastaliśmy kukułcze jajo zaszyte w KPO. Kamień milowy, od którego zależy wiele różnych płatności. Na tramwaje, na autobusy elektryczne - powiedział.
- W KPO zastaliśmy dwie rzeczy: podatek od rejestracji i podatek od posiadania samochodu. Zacznijmy od podatku od rejestracji. To był temat, na który bardzo szybko zgodziliśmy się z Komisją, że nie musimy wprowadzać nowego podatku, tylko zmodyfikujemy akcyzę w ten sposób, że będzie tam wprowadzona zasada "zanieczyszczający płaci". Czyli te podatki od samochodów nowych i używanych rejestrowanych po raz pierwszy w Polsce, będą po prostu zróżnicowane, głównie ze względu na normę Euro - powiedział Krzysztof Bolesta. Można więc wywnioskować, że na wysokość akcyzy wpłynie rodzaj używanego paliwa. Mimo wszystko należy mieć na uwadze, że prace nad zmianami wciąż są w toku, a finalne decyzje jeszcze nie są znane. Jeśli masz ochotę, zagłosuj w naszej sondzie, która znajduje się poniżej.