Rynek rządzi się swoimi prawami. To nie unijni prawodawcy w Brukseli, a klienci decydują, co będzie cieszyć się popularnością, a co skazane jest na porażkę. Nie dziwi więc fakt, że producenci samochodów, którzy zmuszeni byli szybko elektryfikować swoją gamę modelową, teraz, w obliczu spadającego popytu na elektryki, muszą nieco korygować swoje pierwotne strategie. O swoich planach poinformował właśnie Volkswagen.
Prezes niemieckiego koncernu Thomas Schafer podczas konferencji finansowej zorganizowanej w Londynie poinformował o planie, jakie motoryzacyjny gigant wcieli w niedalekiej przyszłości. Jak stwierdził, Volkswagen nadal będzie oferował szeroką paletę dostępnych napędów, ale skupi się na pojazdach hybrydowych, w typ odmian typu plug-in. Wszystko na wypadek dalszego spadku zainteresowania klientów elektrykami. Aktualnie głównym celem będzie jak największe minimalizowanie kosztów oraz dalszy rozwój zelektryfikowanych napędów z naciskiem na powiększanie maksymalnego zasięgu w trybie czysto elektrycznym.
Oczywiście koncern nie zapomni o samochodach elektrycznych. Schafer jasno dał do zrozumienia, że nie wierzy, że Unia nagle zrezygnuje z planów pełnej elektryfikacji transportu. "Jestem całkowicie pewien, że przyszłość będzie elektryczna, a hybrydy posłużą jako pomost w kierunku ostatecznego celu, jakim jest całkowita elektryfikacja" - skwitował szef koncernu.
Niemiecki gigant będzie nadal rozwijał gamę elektryków. Co więcej, już w przyszłym roku ma zamiar przedstawić unowocześnioną platformę MEB Plus zaprojektowaną specjalnie dla samochodów elektrycznych. Jej serce, czyli zestaw akumulatorów, ma być wyposażone w nowe, zunifikowane ogniwa, które przełożą się na wyższe zasięgi, a także pozwolą na jeszcze wydajniejsze ładowanie, skracając tym samym czas, jaki trzeba spędzić przy ładowarce. Prawdopodobnie w 2026 roku zaprezentowana zostanie zupełnie nowa modułowa platforma SSP (Scalable Systems Platform), która pozwoli na zmniejszenie kosztów produkcji poprzez jej uproszczenie i standaryzację w obrębie kilku modeli.
Większego dystansu do samochodów elektrycznych nabrał niedawno także Mercedes. On również w obliczu spadającego popytu na elektryki i coraz gorszych wyników finansowych (w czwartym kwartale 2023 roku zysk netto Mercedesa spadł o 21 proc. w porównaniu do wyniku z roku 2022) postanowił skupić się na rozwijaniu gamy pojazdów hybrydowych, zwłaszcza typu plug-in. Koncern zrezygnował również z — jak się okazało przedwczesnej — decyzji dotyczącej likwidacji gamy pojazdów spalinowych w 2030 roku. Chce, by do tego czasu 50 proc. sprzedaży stanowiły auta z zelektryfikowanym napędem, a więc hybrydy.