Przywykliście do jazdy po Polsce z odpowiednim drogowym ostrzegaczem? Na liście niezbędnych programów czy urządzeń można wskazać nie tylko Yanosika, ale także choćby AutoMapę, NaviExpert, Ryśka czy Waze. Wszystkie zawierają dane o dokładnej lokalizacji fotoradarów w kraju, więc dość precyzyjnie informują o zbliżaniu się do miejsca kontroli. Takiej funkcjonalności mogą Polakom pozazdrościć kierowcy we Francji.
Francja stosuje bardziej restrykcyjne przepisy w kwestii kontroli radarowych. Stąd dobrze znane ostrzegacze w Polsce są dopuszczone tylko pod warunkiem, że nie informują o dokładnych lokalizacjach fotoradarów. Jazda po francuskich drogach wiąże się tylko z alertami o zbliżaniu się do stref kontroli. Ostrzeżenia o strefach kontroli radarowych to również charakterystyczne oznakowanie przy drogach (niektórzy żartują, że znak wygląda jak informacja o sieci Wi-Fi dla motocykli i samochodów). Tyle i aż tyle.
Podczas mojej ostatniej wizyty we Francji dość często mijałem znaki informujące o strefach kontroli. Częściej jednak trafiałem na tablice przy drogach, niż na same urządzenia pomiarowe. Jeżdżąc pomiędzy winnicami w okolicach Bordeaux natknąłem się na jeden z najnowocześniejszych fotoradarów. To dobrze znany produkt lokalnej firmy Idemia czyli Mesta Fusion II. Obeszło się bez kosztownej pamiątki. Jechałem zgodnie z przepisami.
Nazwa z czymś się kojarzy? Powinna! W Polsce CANARD także korzysta z techniki Mesta Fusion. Polskie fotoradary różnią się przede wszystkim obudową, którą łatwiej dostrzec z daleka. W przypadku szaro-czarnej kolorystyki stosowanej we Francji urządzenie pomiarowe bardzo łatwo przeoczyć. Niemniej przyznaję, że na żywo wzbudza podziw. Sprzęt instalowany jest na wysokim maszcie (to ponoć ma ograniczyć ryzyko wandalizmu), a sama obudowa wydaje się wyjątkowo duża, nawet w porównaniu z kabinami typowych długodystansowych ciężarówek.
Mesta Fusion II we Francji wzbudza respekt, jak i kontrowersje. To wielofunkcyjne urządzenie (według lokalnych mediów przeznaczono ponad 100 mln euro na instalację fotoradarów w ponad 1200 lokalizacjach) przeznaczono do pracy nie tylko w trakcie letnich upałów (graniczna temperatura to +55 st. C), ale także niespotykanych we Francji mrozach sięgających nawet - 40 st. C). Producent chwali się, że urządzenie rejestruje nie tylko jazdę z nadmierną prędkością (do 320 km/h), ale także rozpoznaje przejazd na czerwonym świetle, nielegalne zawracanie, zbyt mały odstęp pomiędzy pojazdami czy jazdę pod prąd. Spore kontrowersje wzbudza we Francji funkcja rozpoznawania przekraczania linii ciągłej. Według francuskiego magazynu AutoPlus, funkcja nie jest jeszcze wykorzystywana w kraju nad Sekwaną. Może się to jednak zmienić.
Do Polski trafiło niemal 150 urządzeń Mesta Fusion w wersji RN. Pierwsze sztuki zamontowano w Egiertowie (DK 20) w województwie pomorskim oraz w Górnej Grupie (DK 91) w województwie kujawsko-pomorskim. Działają już od zeszłego roku.