Ayrton Senna to nie tylko legenda w Brazylii. To jedna z najjaśniejszych gwiazd na nieboskłonie Formuły 1. W całej karierze kierowca trzykrotnie zdobył tytuł mistrza świata F1. W poszczególnych grand prix osiemdziesiąt jeden razy stawał na podium, z czego czterdzieści jeden razy na najwyższym stopniu. A do tego jeździł dla największych, a w tym Lotusa, McLarena i Williamsa.
Błyskotliwą karierę Brazylijczyka niestety przerwał wypadek. Ten miał miejsce 1 maja 1994 r. w San Marino na torze Imola. Przy prędkości 310 km/h pojazd Senny wypadł z toru. Bolid jadąc 218 km/h, uderzył w betonową barierę. 34-letni Ayrton został uznany za zmarłego zaraz po przetransportowaniu do włoskiego szpitala. Miał poważny uraz czaszki. To była bezpośrednia przyczyna zgonu.
Od tragicznej śmierci jednego z najważniejszych mistrzów F1 mija w tym roku dokładnie 30 lat. Mimo wszystko o Ayrtonie cały czas pamiętają nie tylko Brazylijczycy, ale wszyscy fani Formuły 1. na świecie. Ucieszy ich zatem pewnie fakt, że znowu zobaczą swojego sportowego idola w akcji. Netflix wkrótce wyemituje bowiem nowy miniserial dotyczący życia Senny. Ten ma składać się z dokładnie sześciu odcinków.
Wierni fani Brazylijczyka po obejrzeniu zwiastuna mogą się rozzłościć. Będą wskazywać na pewne nieścisłości. Netflix, opowiadając o produkcji, zaznacza jednak, że nie jest to filmik będący dokumentem. To raczej fikcyjna opowieść o życiu mistrza kierownicy zarówno "w pracy", jak i w sprawach osobistych.
Dokładna data premiery serialu o Ayrtonie nie jest jeszcze znana. Wiadomo jedynie, że będzie miała miejsce w tym roku. Aby podgrzać atmosferę wokoło produkcji i jednocześnie przypomnieć o rocznicy śmierci legendy F1, Netflix zaprezentował na pod koniec kwietnia trailer produkcji.