Zawsze w przypadku długich weekendów wszyscy apelują o rozsądek i odpowiedzialną zasadę. W majówkowej imprezie nie ma nic złego, o ile zachowujemy się odpowiedzialnie. W przypadku kierowcy oznacza to absolutne nie łączenie jazdy samochodem z alkoholem. To jedna z podstawowych zasad. Piłeś? Nie jedź. Nigdy nie wolno robić wyjątków. Niestety mimo powtarzanych do znudzenia apeli i kolejnych akcji edukacyjnych wciąż są osoby, które jeżdżą po pijaku. W tę majówkę policja we wtorek i środę złapała aż 600 nietrzeźwych kierowców!
Kierowca powinien podczas imprezy ograniczyć się do piw bezalkoholowych. Te mają u starszych osób raczej złą sławę, co nie powinno wcale dziwić. Kiedyś piw bezalkoholowych było w Polsce bardzo mało, a te które były nie prezentowały wysokiej jakości. Nikt nie chciał pić słodkawych i nieprzyjemnych w smaku dziwnych napojów. To jednak przeszłość. Teraz piw bezalkoholowych jest mnóstwo, a smaczne zerówki znajdziemy także w ofercie polskich koncernów. Wreszcie smakują jak piwo, a nie mają alkoholu.
Co ciekawe, piwa bezalkoholowe to już nie tylko lagery zero. W szerokiej dystrybucji bez problemu znajdziecie bezalkoholowe IPA czy pszeniczniaka. Jeśli zajrzycie do sklepu specjalistycznego, to i tam od szerokiego wyboru aż rozboli was głowa. Kierowca nie musi się więc przejmować, że nie będzie mógł wypić na imprezie czegoś, co mu smakuje. Tak naprawdę sprawa jest bardzo prosta. Piwo oznaczone jako bezalkoholowe jest jak najbardziej bezpieczne dla kierowcy i może je pić bez ograniczeń. Piwo bezalkoholowe ani nie wpłynie na jego umiejętności, ani nie sprawi, że alkomat pokaże jakiekolwiek promile.
W przypadku napisu na butelce "alk. 0,0 proc." nikt nie ma wątpliwości. Są jednak piwa bezalkoholowe, które mają na butelce lub puszcze "alk. poniżej 0,5 proc." W myśl polskich przepisów piwa z zawartością alkoholu do 0,5 proc. są piwami bezalkoholowymi i producent nie musi zaznaczać, że dane piwo może zawierać maksymalnie 0,5 proc. alkoholu. Takie piwo najczęściej wcale nie ma 0,5 proc. - to wartość graniczna. Zawiera śladowe ilości alkoholu. Więcej alkoholu czasem znajdziecie w produktach, które wszyscy piją bez cienia wątpliwości, choćby kefirze czy jogurcie. One również są absolutnie bezpieczne z punktu widzenia kierowcy i jazdy.
Nawet kilka takich piw wypitych jeden po drugim nie wpłynie na organizm. Więc jeśli wasze ulubione piwo bezalkoholowe ma napis "alk. do 0,5 proc.", to nie musicie się niczego obawiać.
Oczywiście kierowca nie może w ogóle pić zwykłego, alkoholowego piwa. Nigdy nie róbcie wyjątków od tej zasady. Działanie alkoholu zależy od wielu czynników. Możliwe, że nawet "jedno piwko" akurat tego dnia podziała na was mocniej niż zwykle. Lepiej nie ryzykować i zawsze zachowywać się odpowiedzialnie. Odradzamy także picie tzw. piw niskoalkoholowych. Alkohol to alkohol. Wiele osób bagatelizuje także radlery, ale trzeba pamiętać, że niektóre z nich mają po kilka procent alkoholu, a to już może mieć wpływ na kierowcę. Dlatego także w przypadku radlerów zawsze sięgajcie tylko po te, które są oznaczone jako bezalkoholowe.