Majówka to czas odpoczynku. Niestety podczas majówki plagą na polskich drogach są wypadki. W 2023 r. na polskich drogach w czasie długiego weekendu zginęło 26 osób. Wynik z tego roku może nie być wcale lepszy...
Profil Miejski Reporter w serwisie Facebook opisuje wypadek, do którego doszło we wtorkowy wieczór w miejscowości Zaręby (pow. przasnyski). Samochód marki BMW wpadł w poślizg, dachował i wpadł do rowu. Za kierownicą auta siedział 22-latek. Jednak to nie on został szczególnie mocno poszkodowany. Poważne rany odniósł siedzący obok niego 19-latek. W stanie krytycznym trafił do szpitala. Niestety pomimo udzielenia pomocy medycznej, chłopak zmarł.
Nieszczęśliwe zdarzenie, powiecie? Nic z tych rzeczy. 22-letni kierujący został bowiem przebadany na obecność alkoholu. Wtedy okazało się, że ma blisko 1,4 promila. Był pijany i to prawdopodobnie alkohol przyczynił się do zdarzenia. Jak informuje Miejski Reporter, "kierowca BMW został zatrzymany i trafił do policyjnej celi. Czynności prowadzi policja pod nadzorem prokuratora."
Informacja o wypadku pojawiła się w sieci 1 maja. I był to już czwarty śmiertelny wypadek w ciągu doby na ternie mazowieckich dróg. Czwarty, a przecież majówka dopiero się zaczynała. I choć zdarzenie oznacza wielką tragedię dla rodziny 19-latka, w tej sprawie tragedią jest jeszcze jedna rzecz. Kierowcy nie uczą się na błędach. Takie sytuacje nie stanowią dla nich żadnej nauczki. Nadal kierujących na podwójnym gazie nie brakuje. Pomimo np. możliwości utraty samochodu.
Kierowca prowadzący po alkoholu nie jest w stanie panować nad autem. Nie jest także w stanie w wystarczającym stopniu "czytać" otaczającej go rzeczywistości. I co gorsze, zjawisko jest nagminne na polskich drogach. W 2023 r. w czasie majówki policja zatrzymała 1840 pijanych kierowców. I wiele wskazuje na to, że ostrzejsze przepisy niestety raczej nie zatrzymają tych tragicznych statystyk także i w tym roku. Choć jeszcze jest na to czas. Zatem pamiętajcie, alkohol i samochód nigdy nie idą w parze.