• Link został skopiowany

Z drzew sypią się na auta dziwne i lepkie rzeczy. Czy mogą uszkodzić lakier?

Piękne słońce i suchy asfalt. To z pewnością wartości, które wiosną kierowcy doceniają. Niestety mniej optymistycznie ma się sprawa w przypadku lepkiej substancji, która obficie zalewa karoserie aut podczas parkowania pod drzewem. Czy może się ona okazać szkodliwa dla lakieru?
Ulica Traugutta jeszcze niedawno była zwyczajną ulicą w centrum Łodzi. Teraz jest woonerfem, czyli ulicą podwórcem, po której wciąż można przejechać samochodem, ale pierwszeństwo mają na niej piesi. W sobotę na Traugutta posadzono piętnaście drzew. To sprowadzone z Włoch wiśnie kanzan. Na przełomie kwietnia i maja drzewa będą kwitły na różowo. Ale już teraz Traugutta wygląda wspaniale, razem z 6 sierpnia tworzy deptak od Sienkiewicza aż do al. Kościuszki
MARCIN WOJCIECHOWSKI

Wiosną temperatury stają się prawdziwie przyjemne. A do tego poprawiają się warunki drogowe i odżywa natura. Widok drzew, na których pojawiają się kwiaty i liście może cieszyć. Cieszyć, ale tylko do momentu, w którym kierowca nie zaparkuje auta pod jednym z nich...

Zobacz wideo Wypadek samochodu i hulajnogi w Lublinie

Im szybciej usuniesz klejące plamy, tym lepiej

Z drzew wiosną kapie klejąca substancja. Widać ją już po kilkuminutowym zatrzymaniu pojazdu. Przybiera formę niewielkich kropek, które będą wyraźnie widoczne np. na przedniej szybie. Po całonocnym postoju i obfitym kapaniu substancji nadwozie auta może być pełne klejących plam. Plam, do których przywierać zacznie nie tylko pył, ale także drobne zanieczyszczenia. To wygląda – delikatnie mówiąc – mało estetycznie.

Aby przywrócić karoserii auta blask po postoju pod drzewem, konieczne jest mycie. Kierowca powinien jednak wiedzieć o tym, że pozbycie się plam wcale łatwe nie będzie. Po pierwsze z uwagi na klejący charakter substancji. Po drugie z uwagi na zanieczyszczenia, które do niej przywarły. To jednak nie oznacza, że z czyszczeniem można czekać. Lepiej nie, bo stare plamy będą się utwardzać, a nowych zacznie przybywać. Sytuacja może się stać na tyle poważna, że w skrajnym przypadku spowoduje nawet punktowe odbarwienie lakieru.

Złota zasada jest zatem jedna. Im szybciej kierowca spłucze klejącą substancję, tym łatwiej mu przyjdzie wykonanie tego zadania.

Klejących plam nie można pozbywać się "na sucho"!

Najlepszym sposobem pozbycia się klejących plam jest oczywiście mycie ręczne. Nie każdy może jednak umyć auto przed domem. A nie wszyscy zdecydują się na drogą wizytę na myjni. Co zatem z myjnią bezdotykową? Ta również może sobie poradzić z problemem. Konieczny jest jednak wybór programu zawierającego mycie szamponem. To raz. Dwa podczas zmywania lub usuwania plam należy wykazać się delikatnością i lepiej unikać używania np. szczotki. Szczotka w połączeniu z drobinkami piasku może doprowadzić do porysowania lakieru.

Po napienieniu lakieru i jego spłukaniu właściciel auta powinien pomyśleć też o woskowaniu czy programie nabłyszczającym. Warstwa ochronna ułatwi mycie po kolejnym parkowaniu pod drzewem. Klejących plam pod żadnym pozorem nie wolno usuwać na sucho lub płynem i szmatką. To może doprowadzić do powstania głębokich rys na lakierze!

Lepka substancja to początek. Są też pyłki, saharyjski piasek i żywica

Wiosną problemem kierowców jest jednak nie tylko klejący płyn lejący się z drzew. Zmartwień jest zdecydowanie więcej. Kłopotliwy może się stać:

  • słynny saharyjski pył docierający do Polski wraz z ciepłymi masami powietrza.
  • pyłki z drzew.
  • żywica kapiąca z gałęzi.

Saharyjski pył i pyłki z drzew czasami jest w stanie skutecznie usunąć samo płukanie nadwozia wodą. Choć tu również nie należy stosować czyszczenia na sucho. Większy problem dotyczy żywicy. Szybko twardnieje i tworzy stałe zabrudzenia – zupełnie jak asfalt odpryskujący ze świeżo położonej drogi. Do usunięcia żywicy konieczna będzie zatem specjalistyczna chemia. Służą do tego środki dostępne w sklepach motoryzacyjnych, ewentualnie czasami benzyna ekstrakcyjna.

Więcej o: