Renault Captur doczekał się liftingu. Styliści nie bawili się w kosmetykę

Po czterech latach rynkowej obecności Renault Captur doczekał się liftingu. Zmiany widać już na pierwszy rzut oka. Trzeba przyznać, że styliści wykonali kawał dobrej roboty.

Druga generacja Captura stylistycznie była dość mocno zbliżona do pierwszej jego odsłony. Logo marki wydawało się w ich przypadku dominującym elementem, wokół którego komponowano pozostałe części designerskiej układanki. Lifting, jaki zafundowano miejskiemu crossoverowi, zmienił ten stan rzeczy. Brak tutaj półśrodów -  front jest prawie nie do poznania. 

Zobacz wideo

Renault Captur po liftingu. Niezwykle udany zabieg

Przód Captura prezentuje się teraz zdecydowanie bardziej masywnie, nadając całej sylwetce pojazdu przysadzistości. Eksperymentalne reflektory ustąpiły miejsca bardziej klasycznym, wąskim kloszom łączącymi się z niepozornym grillem. Co więcej, zgodnie z najnowszym językiem stylistycznym marki światła do jazdy dziennej zamontowano w zderzaku. Całość prezentuje się bardzo surowo i nowocześnie. Z tyłu jednak bez fajerwerków. Lampy mają taki sam kształt, jednak zyskały nieco inną sygnaturę świetlną. Przeprojektowano także delikatnie zderzak

Renault Captur po liftingu.
Renault Captur po liftingu. Fot. Renault

We wnętrzu również nie obyło się bez zmian. Mamy tutaj nowe ekrany - 10,25-calowy wyświetlacz zegarów oraz 10,4-calowy ekran multimediów - a także odświeżony system OpenR oparty o Android Automotive 12. Nie mogło zabraknąć bezprzewodowego systemu Android Auto a także Apple Car Play. Niestety, jest jedna rzecz, która może nie spodobać się klientom. Usunięto klasyczny panelu klimatyzacji z wygodnymi pokrętłami. Gdy cała branża powoli wraca do tego rozwiązania, Renault idzie pod prąd, zmuszając przyszłych użytkowników do obsługi nawiewu przez ekran multimediów. Inną mniej istotną nowinką są nowe rodzaje tapicerek wykonane z materiałów pochodzących z recyklingu.

Renault Captur po liftingu.
Renault Captur po liftingu. Fot. Renault

Renault Captur po liftingu. Paleta silnikowa

Podstawową jednostką napędową jest 3-cylindrowy silnik 1.0 TCe turbo. Motor o mocy 90 KM i 160 Nm momentu obrotowego sprzężony jest z 6-stopniową mechaniczną skrzynią biegów. Co ciekawe, na niektórych rynkach będzie dostępny z fabryczną instalacją LPG. Następną w kolejności jest jednostka 1.3 TCe turbo w dwóch wariantach mocy - 140 i 160 KM. Obie to miękkie hybrydy. Pierwsza z nich sprzężona jest z 6-biegową skrzynią manualną, natomiast mocniejsza z automatem EDC. Na szczycie zestawienia znajdziemy 145-konny hybrydowy wariant oparty o 1,6-litrowego benzyniaka. W tym przypadku również otrzymamy automatyczną skrzynię biegów.

Renault Captur
Renault Captur Fot. Renault

"Captur odniósł sukces i sprzedał się w liczbie ponad 2 milionów sztuk. Dziś nadal wyróżnia się na tle rynkowej oferty. To samochód, który jest w zgodzie z duchem epoki: ma wyrazisty design, napęd E-Tech full hybrid, a także system openR link z wbudowaną wyszukiwarką Google. Jest wyposażony w przydatne technologie, cenione przez klientów" - stwirdził Fabrice Cambolive, dyrektor generalny marki Renault. Na więcej szczegółów, w tym oczywiście cennik, będziemy musieli chwilkę poczekać.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.