W branży motoryzacyjnej lubią dobrze pożartować. Szczególnie 1 kwietnia każdego roku. W ciągu ostatnich lat nie brakowało ciekawych pomysłów na nietypowe koncepty pojazdów czy wyjątkowe akcesoria samochodowe - oczywiście wszystko w ramach żartów. Oto jedne z najciekawszych pomysłów.
5
Skoda
Otwórz galerięNa Gazeta.pl
REKLAMA
REKLAMA
Myślisz, że tylko w Polsce cenią dobre żarty w prima aprilis? W branży motoryzacyjnej na całym świecie nie brakuje dowcipnisiów, którzy szykują niespodzianki z okazji 1 kwietnia. W ciągu ostatnich lat wiele firm zaangażowało się w celebrowanie święta wszystkich żartownisiów. Oto kilka przykładów.
REKLAMA
Audi przygotowało specjalną wersję modelu napędzanego biopaliwem. Model b-tron, był zasilany miodem.
BMW przygotowało pakiet akcesoriów dla miłośników jednorożców. Stosowny róg można było nakleić na maskę.
BMW z rewolucyjnym systemem oszczędzania paliwa. Seria 5 została w 2009 r. wyposażona w magnetyczne holowanie, by w trakcie podróży podczepić się pod inny samochód
Dacia pochwaliła się w 2021 r. inwestycją w nowy program kosmiczny Dacia Dustar. Specjalnie zmodyfikowany SUV miał zapoczątkować nową erę taniego podboju kosmosu.
Dacia przygotowała specjalną wersję modelu Sandero dla miłośników opalenizny. Nazwę zmieniono na Sundero ze względu na pakiet z pokładowym solarium i akcesoriami do opalania. Podróż z punktu A do B z witaminą D.
Isuzu skróciło swojego pikapa, by łatwiej parkować w miastach. Krótką wersję nazwano Street.
Jeep Wrangler ze specjalną wersją demontowanej osłony chłodnicy. Po zdjęciu służyła jako przenośny grill.
Mazda zajęła się jednym ze swoich klasyków. Z okazji święta przygotowano przedłużoną wersję modelu MX5. Innymi słowy 4-drzwiowy roadster z miejscem dla czterech osób.
Mini Cooper T. Dlaczego litera T? Brytyjczycy przygotowali specjalną edycję z silnikiem przystosowanym do herbaty. Kolor nadwozia? Specjalny rzecz jasna. Nazwano go Earl Grey.
Mini Cooper TMini
Mini Classic. Automatyczna konwersja nadwozia w kilkadziesiąt sekund. Po naciśnięciu przycisku można było zmienić nowy model na klasyczne Mini sprzed lat. Reklama przygotowana przez japoński oddział firmy.
Opel Astra w piłkarskiej edycji Copacabana. Tapicerka z trawy boiskowej a podłoga z warstwą piasku z plażu Copacabana. Do wyboru dwie opcje klaksonu: samba lub wuwuzela.
Seat Arona w specjalnej wersji Copper Edition. Samochód można było uruchomić wrzucając drobne monety - jak w automatach telefonicznych.
Seat Ibiza Ecomotive ze specjalną technologią oszczędzania paliwa. Inżynierowie doczepili do anteny radiowej małą turbinę wiatrową.
Skoda zadbała o zagłówki z funkcją zagłuszania dzieci przewożonych na tylnej kanapie. Zagłówki wyposażono w technologię z popularnych słuchawek z funkcją tłumienia hałasu.
Volkswagen wskrzesił serię Harlequin i ogłosił rozpoczęcie sprzedaży specjalnych świecących paneli nadwozia dla elektrycznego ID.3. Dostępność oczywiście 1 kwietnia.
Volkswagen ID.3 HarlequinVolkswagen
W historii żartów z okazji dnia 1 kwietnia trudno nie wspomnieć o polskich akcentach. Wyjątkową kreatywnością wykazał się Volkswagen, który ogłosił rozpoczęcie produkcji klasycznego Tarpana w nowoczesnych zakładach z Poznaniu. W naszym kraju żartowano także o wznowieniu produkcji Poloneza. Auto miało trafić na rynek w elektrycznej wersji z napędem przygotowanym przez chińskich inżynierów. Trudno zapomnieć także warszawką kampanię RedBull w której Adam Małysz wcielił się w rolę taksówkarza, który woził pasażerów po stolicy.
Zobacz wideo Samochód, który przeniknął ze świata wirtualnego do realnego - Cupra Dark Rebel [MATERIAŁ WYDAWCY MOTO.PL]
Niestety nie wszystkie żarty się udały, o czym przekonał się gigant z Niemiec. W 2021 r. Volkswagen pośpieszył się i jeszcze w marcu wysłał do amerykańskich mediów komunikat o zmianie nazwy koncernu w ramach promowania elektromobilności. Od 1 kwietnia miała obowiązywać nazwa Voltswagen. Niestety firma spotkała się z falą krytyki i zarzutami o celowe wprowadzanie w błąd klientów.