Słysząc hasło "nowy Lexus" pewnie zaczynacie się zastanawiać nad segmentem rynku, rodzajem napędu, wyglądem karoserii i wyposażeniem auta. Tyle że o aucie wcale nie mówimy. Bo Lexus produkuje nie tylko sedany i SUV-y. On produkuje także luksusowe... jachty! LY 680 to właśnie jacht.
Lexus LY 680 nie jest pierwszym jachtem Lexusa. To tak właściwie druga generacja. Pierwsza została zaprezentowana w 2019 r. i nosiła nazwę LY 650. Zmiany? Ekskluzywna łódź zyskała większy mostek kapitański. Ten wydłużył się o 1400 mm. Większa jest też tylna platforma. Wydłużyła się o 700 mm. Dzięki temu nowy jacht mierzy teraz 20,66 m i ma 5,76 m szerokości. Na pokład może zabrać do 15 pasażerów, a w trzech kajutach spać może sześć osób.
Poza tym łódź nadal jest tworzona w zgodzie z filozofią Crafted. To oznacza, że kluczowa dla budowniczych była dbałość o najdrobniejsze detale i jakość materiałów. Tak, by nie tylko spełnić oczekiwania klientów, ale wręcz wykroczyć poza nie. Dodatkowo linia jachtu została stworzona w zgodzie z językiem stylistycznym Lexusa, czyli L-finesse (filozofią, która jest znana w gamie marki od 2003 r.).
Jacht Lexusa jest napędzany nie jednym, a dwoma silnikami. Mowa o motorach Volvo IPS 1350/1050. Żeby zagwarantować łodzi możliwość operowania na dużych dystansach, na pokładzie zamontowano zbiornik paliwa o pojemności 4012 litrów. Za produkcję LY 680 odpowiadać będzie Horizon Group. Zamówienia można składać wyłącznie w japońskich biurach Toyota Marine oraz u wybranych dealerów marki w Japonii. Pierwsze egzemplarze LY 680 trafią do klientów wiosną 2026 roku.
Ciekawi was ile kosztuje przyjemność pływania Lexusem? No to teraz spokojnie możecie zapiąć pasy. Tak, żeby kwota nie wywaliła was z orbity. Bo za LY 680 trzeba zapłacić minimum 3,5 mln dolarów. To daje 14 mln zł. Tak, to zdecydowanie najdroższy Lexus w historii. To kwota, która starczyłaby na 10 egzemplarzy fabrycznie nowego modelu LFA.