Opinie Moto.pl: Nowa Mazda 2 Hybrid chce być czymś więcej, niż tylko przebranym Yarisem

Mazda 2 Hybrid doczekała się liftingu. Miejska wojowniczka nie jest już tylko Toyotą Yaris ze zmienionym znaczkiem. Teraz wyróżnia się na jej tle kilkoma elementami, które designersko spajają ją z resztą gamy modelowej marki z Hiroszimy. To nie wszystko.

Mazda, chcąc wprowadzić parę lat temu zupełnie nową odsłonę modelu 2 musiała iść na pewne kompromisy. Opracowanie od podstaw nowego pojazdu zawsze wiąże się z dużymi kosztami. W przypadku japońskiego producenta nie chodziło jednak o stworzenie nowego bestsellera, ale o uzupełnienie gamy modelowej. Postanowiono więc zacieśnić współpracę z Toyotą i skorzystać z jej dorobku. Tak też się stało - nowa 2 była Yarisem ze zmienionym znaczkiem. Na szczęście wprowadzony niedawno lifting przyniósł na tyle widoczne zmiany, że miejskie auto nie jest już tylko modelową zapchajdziurą, ale - o ile można pokusić się o użycie tego określenia - godnym członkiem rodziny pojazdów z Hiroszimy.

Zobacz wideo

Nowa Mazda 2 Hybrid. Zmiana niewielka, a zarazem tak istotna

Najważniejszym elementem odświeżonej Mazdy 2 jest nowy zderzak z pięciokątnym grillem. To właśnie on nadaje autku sznytu znanego z innych pojazdów marki. Bez niego "dwójka" wyglądała w gamie modelowej jak przybłęda. Zmiany zaszły także z tyłu. Na klapie bagażnika nie znajdziemy charakterystycznego dla Yarisa ciemnego panelu łączącego tylne lampy. Klosze są oddzielone od siebie, dając miejsce na trochę więcej koloru. Dzięki temu łatwo odróżnimy miejskie autko od jego bliźniaczego krewniaka.

Mazda 2 Hybrid
Mazda 2 Hybrid Fot. MFF / Moto.pl

We wnętrzu obyło się jednak bez szczególnych modyfikacji. Jedynie w najbogatszej wersji wyposażenia Homura Plus, którą miałem okazję testować (oprócz niej dostępna są jeszcze cztery inne warianty - Prime-line, Centre-line, Exclusive-line oraz Homura) na wyposażenie trafił wyświetlacz wirtualnych zegarów o przekątnej 12,3 cala uzupełniony o head-up display oraz 10,5-calowy ekran centralny. Cały system multimedialny działa płynnie, jest też intuicyjny. Nie zabrakło sportowych foteli częściowo obitych sztuczną skórą. Są wygodne, zapewniają dobre trzymanie boczne, jednak ich siedziska są zbyt krótkie, co z pewnością odczują wyższe osoby. Co więcej, autko zostało uzbrojone w panoramiczny przeszklony dach. Oczywiście wszystkie te luksusy wiążą się z dość wysoką ceną - za Mazdę 2 Hybrid w najbogatszej wersji wyposażenia trzeba zapłacić 138 700 zł.

Mazda 2 Hybrid
Mazda 2 Hybrid Fot. MFF / Moto.pl

Zejdźmy jednak na ziemię i sprawdźmy, co oferują pozostałe wersje. W Prime-line w standardzie otrzymujemy automatyczną klimatyzację, Apple CarPlay i Android Auto, wyświetlacz centralny o przekątnej 9 cali, kamerę cofania oraz adaptacyjny tempomat. W przypadku Center-line dostajemy również aluminiowe 15-calowe felgi, kierownicę i lewarek skrzyni biegów obszyte skórą, elektrycznie otwierane szyby w drzwiach tylnych, lusterka w osłonach przeciwsłonecznych czy też wycieraczki z czujnikiem deszczu. Na wyposażeniu w wersji Exclusive-line znajdziemy też system bezkluczykowego dostępu, 16-calowe felgi, czujniki parkowania z przodu i z tyłu, a także automatycznie składane lusterka boczne. Przedostatnia, a więc Homura, jest wyposażona dodatkowo w 17-calowe felgi, diodowe reflektory świateł dziennych i przeciwmgielnych, ładowarkę indukcyjną, przyciemniane tylne szyby i 7-calowy cyfrowy wyświetlacz zegarów.

Mazda 2 Hybrid
Mazda 2 Hybrid Fot. MFF / Moto.pl

Mazda 2 Hybrid. Stworzona do miasta

Co się tyczy napędu, postawiono na dobrze znaną i wykorzystywaną do tej pory hybrydę. Podstawę stanowi trzycylindrowy benzyniak o pojemności 1.5 l i mocy 92 KM. Połączony jest z silnikiem elektrycznym o mocy 59 kW, co daje łączną moc na poziomie 116 KM. Wszystko to sprzężone zostało z bezstopniową skrzynią CVT. Muszę przyznać, że autko ma dobrą dynamikę (gwoli ścisłości - sprint do setki zajmuje 9,7 sekundy) i nawet na krętych drogach i górskich podjazdach radzi sobie całkiem nieźle, dając dużo frajdy z prowadzenia. Oczywiście jego żywiołem jest miasto i tam też najlepiej się sprawdzi, popisując się przy tym niskim spalaniem. Wystarczy wspomnieć, że zużycie paliwa w cyklu mieszanym WLTP wynosi 4,2-3,8 l/100 km. Gdy jednak wyjedziemy poza miasto i zawitamy na drogę szybkiego ruchu, może pokazać się od nieco gorszej strony - szybko zacznie nas męczyć szum powietrza, a i spalanie również podskoczy.

Mazda 2 Hybrid
Mazda 2 Hybrid Fot. MFF / Moto.pl

Autko prowadzi się jednak bardzo pewnie. Nie można również narzekać na zawieszenie, które jest nawet lepsze, niż się tego spodziewałem. Do pełni szczęścia brakuje większej mocy. Niestety, marka nie planuje wprowadzić do oferty żadnej innej jednostki. Tak, do gamy silnikowej nie dołączy 130-konna hybryda, która trafiła do odświeżonego Yarisa. Co prawda różnica w liczbie koni mechanicznych nie jest powalająca, jednak w przypadku momentu obrotowego jest już istotna i sięga ok. 30 proc. (wzrost ze 141 Nm do 185 Nm). Miałem jednak wątpliwości co do tego, czy auto rzeczywiście dużo zyskuje dzięki wzmocnionemu napędowi. O opinie poprosiłem mojego redakcyjnego kolegę Łukasza Kifera, który miał już okazję testować podrasowaną hybrydę. Jak sam stwierdził, wersja ta odznacza się nieco lepszą dynamiką, jednak nie jest ona na tyle powalająca, by móc mówić o jakimś przełomie i faworyzować ją ponad dotychczasowy 116-konny wariant. Klientów Mazdy nie omija więc zbyt wiele.

Mazda bierze do serca kwestie designu

Zmiana w wyglądzie "dwójki" była nie tylko kaprysem stylistów, ale koniecznością. Trzeba zdać sobie sprawę z tego, że w rynkowej walce z Toyotą "dwójka" musi się wyróżnić. Co więcej, do prac nad jej kampanią promocyjną Mazda zaprosiła Jana Bajtlika, polskiego artystę, który współpracuje z takimi firmami jak Hermes, Swatch, Google, czy też The New York Times i Time Magazine. W ramach kampanii "Reimagine your city" (Wyobraź sobie swoje miasto na nowo) nowoczesne, abstrakcyjne i monochromatyczne  miejskie krajobrazy wykreowane przez Jana zostały wprawione w płynny ruch za pomocą generowanych komputerowo obrazów (CGI).

"Na początku wydawało mi się to nieco tajemnicze" - stwierdził artysta. "Ale w najlepszy możliwy sposób: miałem praktycznie wolną rękę i mogłem robić, co tylko chciałem. Po raz pierwszy współpracowałem z producentem samochodów, ale mój styl, praca z ręki, w czerni i bieli oraz skupienie się na prostocie form idealnie pasują do Mazdy jako japońskiego producenta. [...] Samochody Mazdy mają coś, czego brakuje innym markom - pewną dynamikę, która sprawia, że w wyglądzie i odbiorze są bardziej sensualne oraz wyróżnia je równowaga projektowa, która nadaje im własny charakter bez pretensjonalności" - skwitował.

Mazda 2 Hybrid
Mazda 2 Hybrid Fot. MFF / Moto.pl

Mazda 2 Hybrid. Podsumowanie i ceny

Mazda 2 Hybrid po liftingu niejako wraca na łono marki. Nareszcie nie wygląda jak jedynie klon Yarisa. Co prawda technicznie zmian jest jak na lekarstwo. Jednak po co modyfikować coś, co się sprawdza i nie straciło jeszcze na aktualności. Tak czy inaczej, jest to autko idealne dla osoby szukającej zgrabnego, oszczędnego i nieawaryjnego pojazdu do zatłoczonego miasta. Na odświeżoną Mazdeczkę swoje spojrzenia powinni zwrócić ci, którzy za wszelką cenę chcą uniknąć zakupu Toyoty. Niestety, taki krok będzie wiązał się z dodatkowymi kosztami. Nowa Mazda 2 Hybrid jest bowiem nieco droższa od jej krewniaka. Podstawowy wariant Yarisa - Active - z jednostką hybrydową kosztuje 99 900 zł, a wariant Prime-line w "dwójce" został wyceniony na 101 900 zł. Ceny pozostałych wersji prezentują się następująco:

  • Centre-line - 108 900 zł;
  • Exclusive-line -117 900 zł;
  • Homura - 127 900 zł;
  • Homura Plus - 138 700 zł.

Materiał powstał podczas wyjazdu sfinansowanego przez markę Mazda. Firma nie miała wglądu w treść artykułu przed publikacją.

Więcej o: