• Link został skopiowany

Warszawa odnowi 2 miliony metrów kwadratowych oznakowania poziomego. Ale będą korki!

Stołeczny Zarząd Dróg Miejskich zawiadomił, że ma zamiar odnowić oznakowanie poziome w całej Warszawie. Przez najbliższe trzy lata wykonawca pomaluje ponad dwa miliony metrów kwadratowych białą farbą.
Znaki poziome mają znaczenie
fot. ŁK

Warszawski Zarząd Dróg Miejskich przygotowywał się do rozpoczęcia tej akcji przez całą zimę, a malowanie ulic ma ruszyć pełną parą już wiosną. ZDM właśnie wybrał wykonawcę, który ma trzy lata na odnowienie oznakowania poziomego w całej stolicy. Chodzi o ciągłe i przerywane linie wyznaczające pasy ruchu, przejścia dla pieszych, czyli tzw. zebry, strzałki kierunkowe oraz wiele innych znaków. Łącznie to 2 mln 58 tys. m2 na prawie 800 km stołecznych ulic. Ich ponowne pomalowanie będzie kosztować około 46,8 mln zł.

Zobacz wideo

Wielkie malowanie ulic w Warszawie potrwa trzy lata. Jest podzielone na sześć etapów

Pierwszy etap prac związanych z odświeżaniem oznakowania w Warszawie ma się rozpocząć 1 kwietnia i potrwa do końca lipca br. Tuż po nim, czyli w wakacje zacznie się kolejny letnio-jesienny etap, który ma trwać do końca października 2024 r. Potem prace zostaną wstrzymane w okresie zimowym i wznowione wiosną 2025 r. Podobny schemat ma powtórzyć się trzykrotnie, bo łącznie będzie sześć etapów malowania warszawskich ulic, po dwa na każdy rok umowy.

Tak naprawdę nie chodzi o wyłącznie białe znaki, chociaż one stanowią większość. Oprócz nich zostaną odnowione miejsca postojowe w kolorze niebieskim dla osób z niepełnosprawnościami, a także czerwone przejazdy stanowiące fragmenty dróg dla rowerów. Prace będą prowadzone w razie potrzeby w technologii cienkowarstwowej albo (w mniejszości) grubowarstwowej. Poza tym mają być skoordynowane z innymi planami remontów drogowych, np. frezowania nawierzchni, tak aby wszystkie etapy były wykonane w odpowiedniej kolejności.

Odnawianie dwóch milionów m2 farby na drogach. Czy to oznacza korki w stolicy?

Wreszcie warto poruszyć najbardziej niepokojący kierowców aspekt planowanego wielkiego remontu ulic. Odświeżenie oznakowania poziomego na warszawskich ulicach jest bardzo potrzebne, bo w wielu miejscach stolicy stało się kompletnie nieczytelne, ale prace o tak szerokim zakresie muszą wiązać się z utrudnieniami w ruchu.

ZDM zapewnia, że postara się, aby zwężenia i objazdy dróg były jak najmniej uciążliwe. Właśnie z tego powodu prace mają być prowadzone w godzinach od 22 do 5 rano. Jednocześnie wiadomo, że rzeczywistość wielokrotnie zmienia plany, a i pogoda może je pokrzyżować. Jak informuje urząd farb i mas nie można nakładać w czasie deszczu, podczas nakładania oznakowania temperatura powietrza i nawierzchni powinna się mieścić w przedziale od 5 do 35 stopni Celsjusza, a wilgotność powietrza nie może przekraczać 85 proc.

Nowa farba powinna widoczna po zmroku i antypoślizgowa w trakcie deszczu

Warszawiacy w przeszłości wielokrotnie byli świadkami i ofiarami zatorów drogowych z powodu malowania oznakowania poziomego w najmniej odpowiednich momentach, np. w godzinach porannego szczytu albo w czasie zmian wakacyjnych turnusów, kiedy natężenie ruchu jest znacznie większe. Oby tym razem tak nie było.

Na koniec dwie ważne kwestie: jestem bardzo ciekaw, czy nowe oznakowanie poziome w stolicy będzie widoczne nawet po zmroku i w czasie opadów deszczu tak jak za granicą? Zawsze mnie zadziwiało, że krajowe linie i znaki poziome stają się takich warunkach prawie zupełnie niewidoczne. I druga sprawa: mam nadzieję, że wykonawcy robót zastosują antypoślizgowe farby drogowe, które nie będą przesadnie śliskie po deszczu. Taka farba na ulicach to śmiertelna pułapka dla kierowców jednośladów.

Więcej o: