Warszawski Zarząd Dróg Miejskich postanowił wykorzystać rozszerzenie Strefy Płatnego Parkowania Niestrzeżonego w Warszawie i zamiast stawiać w niej stare parkomaty, od razu użyć nowych. Dziesięcioletni okres dzierżawy aktualnych urządzeń kończy się w listopadzie 2024 r., a w styczniu 2025 r. SPPN zostanie rozszerzona o nowe strefy na Mokotowie, Saskiej Kępie i Kamionku. Pisze o tym stołeczna Wyborcza.
Obecnie używane maszyny są belgijskiej firmy. Korzystanie z nich nie jest najwygodniejsze, bo wymaga wpisywania na klawiaturze numeru rejestracyjnego samochodu, za którego parkowanie chcemy zapłacić. Klawisze działają mało precyzyjnie, łatwo się pomylić, a potem zapłacić niezasłużoną karę, tzw. opłatę dodatkową. W tej chwili są produkowane znacznie nowocześniejsze parkomaty.
W tej chwili przy 60 tys. stołecznych płatnych miejscach parkingowych czuwa ponad 2100 parkomatów. Nowych ma być znacznie mniej, bo 1910 mimo większego obszaru do obsługi. To możliwe, bo w międzyczasie zmieniły się zwyczaje kierowców. Poza tym nowe urządzenia mają być znacznie bardziej funkcjonalne, między innymi dzięki wyposażeniu w czytniki kodów QR.
Zamiast pracowicie wstukiwać numer rejestracyjny swojego auta, będzie można zeskanować wcześniej utworzony w dedykowanej aplikacji kod. Dzięki temu będzie można też łatwo przedłużyć czas parkowania. W tym celu wystarczy zeskanowanie biletu wydrukowanego na początku czasu parkowania.
Na razie nie wiadomo, kto dostarczy nowe parkomaty do wydzierżawienia przez ratusz na kolejną dekadę. Na razie miasto zbiera oferty w postępowaniu przetargowym. ZDM poinformował o tym w poniedziałek, 18 marca br. Czas na ich składanie kończy się 23 kwietnia 2024 r. Za to już wiemy, jakie są kryteria udziału w przetargu. Nie wszystkie parkomaty mają być takie same. 1100 z nich ma służyć do opłacania postoju wyłącznie kartą lub blikiem. Z badań wynika, że tak robi coraz więcej kierowców. W 2023 roku tylko w przypadku 14 procent opłat użyto bilonu. Za to coraz więcej osób płaci blikiem przy użyciu smartfonów.
Niedługo płacenie gotówką stanie się jeszcze trudniejsze, bo tylko 810 nowych parkomatów ją przyjmie. W celu ułatwienia identyfikacji takie urządzenia mają się różnić wielkością, ale łatwo się domyślić, że do parkomatów na bilon będzie trzeba iść znacznie dalej, niż w tej chwili. Urządzenia pozbawione możliwości obsługiwania transakcji gotówkowych są znacznie prostsze, dlatego mniej awaryjne i tańsze. To duża oszczędność dla miasta.
Skoro coraz więcej osób używa do płacenia za parkowanie nowoczesnych telefonów, można spytać: po co w ogóle są potrzebne parkomaty? Przecież można użyć z jednej aplikacji na smartfony (w tej chwili: Skycash, Mobilet, Flowbird, ale ma być ich znacznie więcej), wiadomości SMS lub kodu IVR, a drukowanie biletów od 15 sierpnia 2022 roku w ogóle nie jest potrzebne. To możliwe dzięki wprowadzeniu elektronicznego systemu rejestracji opłat i ich monitoringu, tzw. e-kontroli. Niezależnie, czy przeprowadza ją kierowca w samochodzie z zestawem kamer, czy strażnik miejski z terminalem, status każdego auta można sprawdzić w internetowym systemie.
Na razie na zrezygnowanie z parkomatów jest jeszcze za wcześnie, ale ratusz przewiduje, że za kolejne 10 lat, odnawianie dzierżawy na stołeczne parkomaty może w ogóle nie być potrzebne. Już w 2024 roku ponad połowa klientów SPPN (52 proc.) płaci za parkowanie przy pomocy aplikacji mobilnych. SPPN funkcjonuje w Warszawie od 1999 roku, a jej granice były wielokrotnie rozszerzane. Tylko od 2000 r. do dziś jej obszar powiększono dwukrotnie, a to nie koniec tej nieubłaganej ofensywy parkingowej.