„Łapki na kierownicę" to ogólnopolska akcja ukierunkowana na kierowców, którzy podczas jazdy samochodem korzystają z telefonu komórkowego trzymając go w ręku. Musimy pamiętać, że wykorzystywany w nieodpowiednim czasie, może być przyczyną niebezpiecznych zdarzeń na drodze
- komentują policjanci z Krosna, którzy prowadzili w tym tygodnie wzmożone działania, żeby wyłapać kierowców, którzy ignorują przepisy. "Łapki na kierownicę" to jednak akcja ogólnopolska, a kierowcy muszą się na baczności w całym kraju. Zwłaszcza, że mandat jest bardzo dotkliwy, a policjanci mają nowe sposoby na łapanie kierowców.
Celem działań policji propagowanie bezpiecznych zachowań na drodze oraz uzmysłowienie kierującym, iż jazda z telefonem w ręku zwiększa kilkukrotnie ryzyko wypadku, a kilka sekund, które poświęcamy na odebranie telefonu, czy też spojrzenie kto dzwoni, może doprowadzić do tragedii na drodze. Zerknięcie na powiadomienie albo odpisanie na wiadomość może się wydawać błahostką, ale brak koncentracji to jeden z największych grzechów kierowcy. Sami sobie odbieramy możliwość reakcji.
Mandat za to wykroczenie to 500 złotych. Niedawno pisaliśmy o podwójnych mandatach za prędkość, które mogą sięgnąć nawet 5000 zł, sama kwota nie robi więc wielkiego wrażenia, ale w nowym taryfikatorze umieszczono znacznie skuteczniejszy bat na kierowców.
Za używanie telefonu podczas jazdy na konto kierowcy trafi aż 12 punktów karnych. To bardzo dużo, ponieważ limit punktów karnych, jakie kierowca może mieć to wciąż 24 punty. Jeśli macie już na sumieniu jakieś inne przewinienia, to telefon w ręku może doprowadzić nawet do utraty prawa jazdy.
Z pozoru dostanie mandatu za używanie telefonu wydaje się trudny do dostania. Kierowca musiałby zrobić to na oczach policjant, który jedzie obok. Trzeba mieć pecha albo być bardzo nieuważnym, prawda? Tak, ale policja ma teraz znacznie skuteczniejszy sposób.
Funkcjonariusze używają ich w wielu miejscach, nie tylko na skrzyżowaniach, ale także na krajówkach, w punktach gdzie dochodzi np. do niebezpiecznych wyprzedzań. - Bezzałogowy statek powietrzny staje się narzędziem coraz częściej wykorzystywanym w pracy policjantów dzięki swojej mobilności oraz wszechstronności zastosowania, a to wszystko, aby jeszcze skuteczniej dbać o bezpieczeństwo wszystkich uczestników ruchu - komentuje policja. Drony najczęściej latają nad skrzyżowaniami, gdzie wyłapują niebezpieczne wyprzedzania, nieprzepuszczanie pieszych, a także używanie przez kierowców telefonów.