Jeszcze do zeszłego tygodnia zmotoryzowani obawiali się gwałtownie wzrastających cen paliw. W niektórych miejscach na drogowej mapie Polski kwoty na pylonach niepokojąco zbliżały się do granicy siedmiu złotych za litr. Na szczęście trend wzrostowy nieco wyhamował. W nadchodzącym tygodniu kierowców również nie czekają szczególne niespodzianki. Zdaniem analityków branżowego portalu e-petrol.pl od 11 do 17 marca możemy liczyć jedynie na niewielkie podwyżki cen benzyny.
Zgodnie z prognozą ekspertów portalu e-petrol.pl, w nadchodzącym tygodniu za litr benzyny Pb95 zapłacimy od 6,38 do 6,49 zł. W przypadku "dziewięćdziesiątki ósemki" ceny będą zawierać się w przedziale od 6,97 do 7,07 zł za litr. Dla porównania, zgodnie ze stanem na 6 marca, za Pb95 polscy kierowcy płacili średnio 6,41 zł/l, a w przypadku Pb98 już 6,99 zł/l.
Co się tyczy oleju napędowego, tutaj przewidywane są delikatne spadki cen. Litr ON zostanie wyceniony na kwotę od 6,61 do 6,72 zł (uśredniona cena z 6 marca - 6,69 zł/l). Oczywiście, najmniej zapłacą użytkownicy aut zasilanych LPG. W jego przypadku przewidywane są również największe spadki cen. Analitycy przewidują, że średnia cena autogazu wyniesie od 2,82 do 2,90 zł za litr (uśredniona cena z 6 marca - 2,89 zł/l).
Wysokie ceny benzyny na rynku hurtowym spowodują, że obniżki, które widzieliśmy w tym tygodniu, zostaną odwrócone. Spodziewamy się zmian w górę o 2-3 grosze na litrze. Stabilnie powinno być w przypadku oleju napędowego. W jego przypadku "odbiły się" trochę marże, które były na bardzo niskim poziomie, co przy niewielkich zmianach na rynku hurtowym wskazuje na stabilizację cen. Tanieć może za to autogaz. Ceny tego paliwa na rynku hurtowym są nadal niskie, co daje szansę na to, że kierowcy na stacjach będą płacić mniej
- stwierdza analityk rynku paliw portalu e-petrol, Grzegorz Maziak.
Kierowcy, którzy chcą nieco zaoszczędzić na paliwie, powinni pamiętać o zasadach ecodrivingu. Warto starać się, by nasz styl jazdy był jak najbardziej płynny. Bacznie obserwujmy sytuację na drodze i z wyprzedzeniem planujmy wszelkie manewry, np. widząc z daleka czerwone światło, odpuśćmy gaz i spokojnie dojedźmy do sygnalizatora. Dbajmy także o odpowiednie ciśnienie w oponach. Jazda na niedopompowanych kołach przekłada się na wyższe spalanie. Te niewielkie zmiany po czasie przyniosą nam naprawdę zauważalne oszczędności.