Nowy Volkswagen Passat dostępny jest wyłącznie w wersji Variant, czyli w nadwoziu kombi. Pojawiają się więc głosy, że nowy ID.7, który jest limuzyną, to taki elektryczny następca Passata, a fani tego kultowego modelu oburzają się na takie porównania. Czy słusznie? Oceńcie sami, ale moim zdaniem to tak zupełnie różne samochody, że nie ma sensu ich porównywać. Czemu więc sam je porównałem? Bo ID.7 zaskoczył mnie swoim niskim zużyciem energii. Jeśli chcecie dowidzieć się więcej o tym modelu i o moich wrażeniach, obejrzyjcie poniższy materiał wideo. Jeśli chcecie dowiedzieć się, który z modeli jest oszczędniejszy, to zobaczcie dalszą część artykułu pod materiałem.
Nie od dziś wiadomo, że jeśli auto elektryczne będziemy ładować w domu, to koszty przejechania kilometra będą niższe, niż gdybyśmy tankowali nasz samochód na stacji. Nie zawsze jednak możemy uzupełnić energię z domowego gniazdka, a ceny na publicznych ładowarkach bywają kilkukrotnie wyższe. Zróbmy więc prostą symulację. Policzmy, jaki będzie koszt przejechania 1000 kilometrów, biorąc pod uwagę, że wyjeżdżamy z pełną baterią naładowaną z domowego gniazdka, a resztę energii będziemy musieli dostarczyć z publicznych ładowarek.
Volkswagen ID.7 - zużycie energii
Producent deklaruje, że w ID.7 usprawniono system zarządzania energią oraz osiągnięto bardzo niskie opory aerodynamiczne, dzięki czemu na jednym ładowaniu dojedziemy dalej niż w przypadku znacznie mniejszego i słabszego ID.3 z taką samą pojemnością akumulatora. Zasięg wg WLPT ma wynosić ponad 600 kilometrów, ale do tego trzeba dość sprzyjających warunków, a jazda autostradą czy drogą ekspresową się do takich nie zalicza. Kiedy wyjechałem na drogę ekspresową i starałem się utrzymać prędkość 110-120 km/h, ID.7 potrzebował około 17 kWh/100 km. To bardzo dobry wynik. Takie zużycie pozwoli nam przejechać ok. 450 kilometrów. Załóżmy więc, że chcemy mieć 50 kilometrów bezpiecznego buforu, więc ładowarkę odwiedzamy po przejechaniu 400 km i zużyciu 68 kWh. Średnia cena energii elektrycznej dla gospodarstw domowych w 2023 roku wyniosła 0,74 zł za 1 kWh. Przyjmijmy straty na poziomie 5 proc. energii.
Do przejechania 400 kilometrów pobraliśmy z gniazdka 71,4 kWh (68 kWh + 5 proc strat), za które musimy zapłacić ok. 53 zł.
Teraz wybieramy ładowarkę, która zapewni nam co najmniej 150 kW mocy, żeby szybko doładować baterię. Załóżmy, że nie mamy żadnego abonamentu i zatrzymujemy się przy stacji GreenWay, gdzie za 1 kWh zapłacimy 3,15 zł. Ładujemy się do pełna, czyli płacimy za 68 kWh, co kosztuje nas 214,20 zł. Znowu przejeżdżamy 400 kilometrów, po których musimy uzupełnić prąd. Tym razem brakuje nam 200 kilometrów, więc uzupełniamy tylko 34 kWh, za które płacimy 107,10 zł.
Na przejechanie 1000 kilometrów wydaliśmy więc 53 zł + 214,20 zł + 107,10 zł = 374,30 zł.
Nowy Volkswagen Passat Variant z 2-litrowym Dieslem o mocy 200 KM zużywa średnio 5,5 l/100 km. Prawdopodobnie podczas jazdy z prędkością ok. 120 km/h zużywałby nieco więcej, ale trzymajmy się 5,5 litra. Tutaj szybko policzymy, że przejechanie 1000 kilometrów wymaga 55 litrów oleju napędowego, którego średnia cena obecnie to 6,72 zł/l. Za tankowanie zapłacimy 369,60 zł, a więc nieznacznie mniej niż za ładowanie ID.7.
4,70 zł - dokładnie o tyle więcej będzie kosztował nas taki przejazd Volkswagenem ID.7. Na korzyść Passata jest to, że podczas przejazdu nie będziemy musieli zatrzymywać się na tankowanie, bo zbiornik ma 66 litrów pojemności. Warto jednak podkreślić, że skrócenie trasy nawet o 100 kilometrów odwróciłoby werdykt porównania na korzyść napędu elektrycznego. Tutaj największe znaczenie ma to, jak często będziemy ładować się na publicznych stacjach. Jeśli będziemy robić to rzadko, to takim samochodem jak ID.7 możemy pokonywać 100 kilometrów za 13,25 zł, a jeżdżąc głównie w mieście nawet za jeszcze mniej. Innym rozwiązaniem może być zakup abonamentu, który pozwoli na tańsze ładowanie na publicznych ładowarkach.
Choć w mojej symulacji Passat okazał się nieznacznie oszczędniejszy, to w przypadku ID.7 mamy możliwość znacznie tańszej jazdy niż przy powyższych założeniach. Oczywiste jest, że zakup elektryka ma sens wtedy, kiedy głównie ładujemy go z domowego gniazdka. Jeśli tak będziemy ładować Volkswagena ID.7, to nawet poza miastem przejdziemy 100 kilometrów za ok. 13 zł. Problem pojawia się wtedy, kiedy auto elektryczne kupione jest na firmę, a chcemy ładować je w domu. Nie mamy wtedy możliwości wrzucenia rachunku za domowy prąd w koszty prowadzenia działalności.
Samochód został udostępniony do testu przez Volkswagen Group Polska Sp. z o.o. Firma nie miała wglądu w treść publikacji
[MATERIAŁ WYDAWCY MOTO.PL]