Renault Scenic wygrało najbardziej prestiżowy konkurs na Samochód Roku Car of the Year 2024. Zwycięzcę ogłoszono podczas Salonu Samochodowego w Genewie, który powrócił w tym roku. Renault Scenic zdobyło 329 punktów. Z jakimi modelami zmierzyło się w finale? Oto kolejne miejsca:
Konkurs Car of the Year odbywa się od 1964 r. Jakie samochody triumfowały w ostatnich latach? M.in. Jeep Avenger, Kia EV6, Toyota Yaris, Peugeot 208, Jaguar I-Pace i Volvo XC40.
Renault Scenic ostatnio zmienił się nie do poznania. Kiedyś był to kompaktowy minivan, który wyznaczał trendy w tym segmencie. Wraz z nową generacją Renault Scenic zmieniło się w modnego crossovera, który oczywiście jest w pełni elektryczny.
Konstrukcja została oparta na elektrycznej platformie AmpR Medium (znanej dawniej pod nazwą CMF-EV). Nadwozie mierzy 4,47 m długości, 1,86 m szerokości i 1,57 m wysokości, a jego masa własna wynosi ponad 1,8 t. Dzięki dużemu rozstawowi osi (2,78 m) i płaskiej podłodze, nowy Scenic zapewnia wygodną przestrzeń osobom na tylnych siedzeniach: promień na wysokości kolan wynosi 278 mm, a przestrzeń nad głową 884 mm, również w wersjach z dachem panoramicznym o regulowanej przezroczystości Solarbay. Bagażnik zmieści 545 litrów ładunku, a po złożeniu siedzeń pojemność przewozowa rośnie do 1670 litrów. Łączna pojemność schowków we wnętrzu wynosi 38,7 l. Auto jest w stanie ciągnąć przyczepę o masie do 1100 kg
Akumulator trakcyjny w podstawowej wersji comfort range ma pojemność 60 kWh i przy pełnym naładowaniu pozwoli przejechać do 430 km (WLTP). Mocniejszy long range o pojemności 87 kWh oferuje 625 km zasięgu (WLTP).
Silnik występuje w dwóch wariantach mocy - 125 kW (170 KM i 280 Nm) oraz 160 kW (220 KM i 300 Nm), a napęd przekazywany jest na przednią oś. Słabsza odmiana od 0 do 100 km/h przyspiesza w 8,6 sekundy i rozpędza się do 150 km/h, a mocniejsza na osiągniecie setki potrzebuje 7,9 s i maksymalnie może pędzić z prędkością 170 km/h.
A ile trzeba za nowego Scenica zapłacić? Można się spodziewać, że przeskok w samochód czysto elektryczny oznacza sporą podwyżkę ceny. Żeby w ogóle myśleć o nowym Scenicu, trzeba mieć minimum 200 tysięcy złotych. Wersja z mniejszą baterią o mocy 170 KM kosztuje wyjściowo 202 900 złotych.