Policjanci wydali komunikat na temat odzyskania na terenie Polski kolejnego samochodu pochodzącego z przestępstwa dokonanego w Niemczech. Tym razem sprawa dotyczy poszukiwanego przez zagraniczne służby Jeepa Wranglera. Policjanci na trop auta trafili dzięki uzyskaniu informacji, według której na terenie jednej z posesji gminy Leśna miał być przechowywany nielegalnie pozyskany pojazd.
Kryminalni uzyskane informacje potwierdzili podczas przeprowadzonej akcji. Pod wskazanym adresem w jednym z garaży zastali dwóch mężczyzn, którzy byli w trakcie rozkładania na części Jeepa Wranglera. Nadwozie auta było już rozebrane do gołej karoserii.
W toku prowadzonych czynności mundurowi uzyskali informacje o miejscu, w którym przechowywano zdemontowane elementy Jeepa. We wskazanym pomieszczeniu funkcjonariusze zabezpieczyli części terenówki, a także podzespoły pochodzące z samochodów marki Audi oraz kradzione tablice rejestracyjne. Dodatkowo w garażu znaleziono plastikową torbę zawierającą marihuanę.
Jak podają stróże prawa, jeszcze tego samego dnia zatrzymani na miejscu mężczyźni w wieku 33 i 47 lat, trafili do policyjnego aresztu. To mieszkańcy powiatu lwóweckiego. 33-latek usłyszał prokuratorskie zarzuty paserstwa w stosunku do mienia znacznej wartości - zastosowano wobec niego środek zapobiegawczy w postaci dozoru policyjnego. 47-latek w związku z przedstawieniem zarzutu paserstwa oraz posiadania środków odurzających, decyzją sądu najbliższe 2 miesiące spędzi w areszcie. Dla przypomnienia, za paserstwo w stosunku do mienia znacznej wartości grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności. O kradzieżach pojazdów więcej piszemy na Gazeta.pl.