W GITD trwa weryfikacji dokumentacji przejętej po poprzednikach. Pierwsze nieprawidłowości wykryto już przy okazji audytu programu rozbudowy i modernizacji systemu CANARD, który był współfinansowany ze środków Unii Europejskiej oraz budżetu państwa.
W ramach projektu przewidziano zakup pojazdów wraz z urządzeniami rejestrującymi. W tym przypadku obecne władze GITD zarzucają nieprawidłowe założenia w przetargu, które doprowadziły do niegospodarności. W przetargu wybrano samochody "przewyższające wymagania do osiągnięcia celów CANARD w realizowanych zadaniach". Zdaniem Inspekcji do wspomnianych kontroli wystarczyłyby znacznie tańsze samochody.
Jak czytamy w oświadczeniu GITD, w ramach dwóch przetargów zakupiono łącznie 33 pojazdy za łączną kwotę ok. 12 mln zł. Pieniądze na ten cel pochodziły główni ze środków publicznych.
W pierwszym postępowaniu 11 pojazdów niewspółmiernie drogich do realizowanych celów, a w drugim postępowaniu 22 pojazdy po zawyżonych cenach, z niedającą się wytłumaczyć decyzją o ich zakupie, w wyniku której wydano dodatkowe 2 mln 124 tys. zł. Mamy wszelkie podstawy podejrzewać, że w CANARD doszło do niegospodarności przy realizacji tych zamówień
– poinformował na konferencji Główny Inspektor Transportu Drogowego Artur Czapiewski.
Według nowego kierownictwa Inspekcji, wydatki poniesione na zakup drogich aut są niewspółmierne do korzyści, jakie one przyniosą na drogach. Według Czapiewskiego wątpliwości rodzi też sposób prowadzenia nadzoru ówczesnych decydentów GITD nad postępowaniami przetargowymi. Zarzuca on nieprawidłowości nie tylko w zakresie wyboru najkorzystniejszej oferty, ale też samej procedury ich odbioru.
W ocenie obecnego kierownictwa to wystarczające argumenty, na to, by głośno mówić o prawdopodobnym naruszenia zasad oszczędnego wydatkowania środków publicznych i rażącej niegospodarności.
Wobec stwierdzonych nieprawidłowości, skierowałem dziś do prokuratury rejonowej w Warszawie zawiadomienie o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa niecelowego wydatkowania środków publicznych oraz działanie na szkodę interesu publicznego na skutek decyzji i niewystarczającego nadzoru sprawowanego przez byłe kierownictwo GITD – w tym Głównego Inspektora
– dodał Artur Czapiewski.
Być może sprawa nieprawidłowości przy przetargach na zakupy pojazdów dla CANARD nie będzie ostatnią, którą zajmie się prokuratura. Jak poinformował Czapiewski, obecnie trwa analiza innych wydatków związanych z realizacją zadań i projektów nadzorowanych przez poprzednie kierownictwo Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego.