Wydarzenie miało miejsce w nadmorskim kurorcie Delray Beach na Florydzie 4 lutego br., ale policja dopiero niedawna ujawniła nagranie, ku przestrodze. Można na nim zobaczyć jak kierowca pikapa marki Ram (dawniej: Dodge) rusza na równorzędnym skrzyżowaniu Northeast 1st Street and Northeast 2nd Avenue do skrętu w lewo.
Zanim właściciel pikapa to zrobił, najpierw na moment zatrzymał uliczny ruch, przez chwilę zebrał siły, a później wprawił napędowe koła swojego pojazdu w poślizg, wciskając mocno gaz. Zgodnie z nagraniami oraz relacjami znajdujących się w okolicy osób, kierowca zrobił tak kilka razy pod rząd. Potem odjechał w siną od dymu z opon dal, ale lokalna policja szybko go namierzyła. Z tyłu Ram miał zatkniętą amerykańską flagę. Świadkowie zdarzenia twierdzą, że oprócz charakterystycznego wzoru był na niej napis "Donald Trump".
Okazało się, ze kierowcą pikapa był 19-letni mieszkaniec Clearwater na Florydzie Dylan Brewer, który sam zgłosił się na posterunek po tym, jak filmy z jego wyczynem rozeszły się w sieci jak wirus. Prokuratura oskarżyła go o niebezpieczną jazdę i zniszczenie mienia o wartości przekraczającej 1000 dolarów. Takie zachowanie w "słonecznym stanie" jest przestępstwem kryminalnym, w związku z czym sprawca po przyznaniu się do winy, został aresztowany.
To byłaby całkiem zabawna historia, gdyby nie to, że jest taka smutna. Można podejrzewać, że skrzyżowanie ulic nie zostało wybrane przez Amerykanina przypadkowo, bo już wcześniej zdarzały się tam akty wandalizmu. W 2021 roku, czyli wkrótce po pomalowaniu skrzyżowania tęczowe kolory, farbę próbował zetrzeć z nawierzchni kierowca innego samochodu.
Po tym zdarzeniu kolorowe pasy musiały być odnowione. Pomalowanie w ten sposób skrzyżowania to pomysł stowarzyszenia Palm Beach County Human Rights Council zajmującego się ochroną praw człowieka. Od tej pory policja jest wyczulona na tym punkcje, bo kolorowa krzyżówka ulic w Delray Beach symbolizuje poszanowanie praw i godności każdego człowieka, niezależnie od jego poglądów i orientacji. Od wielu lat tęcza stanowi symbol "jedności i integracji społeczności LGBTQ" w USA. Najwyraźniej dla niektórych Amerykanów taki przekaz jest nie do zniesienia.