Kwestia obowiązkowych badań lekarskich i wymiany prawa jazdy w krajach Unii Europejskiej to trochę telenowela, o której piszemy regularnie praktycznie co miesiąc. Z prostego powodu - toczy się w tym temacie poważna debata na forum UE, a nowe przepisy powoli się klarują. Okazuje się, że mają być bardziej restrykcyjne, niż podawano wcześniej. Skąd w ogóle taki pomysł? W Europie już teraz jeździmy po jednych z najbezpieczniejszych drogach świata, ale ambicje są znacznie większe. Dążymy do Wizji Zero, a więc momentu, w którym nie będzie na nich nikt ginął.
Kluczem do tego ma być nie tylko rozwój drogowej infrastruktury i zaostrzanie taryfikatorów mandatów, ale także dbanie o stan zdrowia kierowców. Jak się okazuje, nie tylko tych po 60. roku życia.
Najważniejszym powodem wprowadzenia terminowych praw jazdy i konieczności przy zmianie dokumentu wizyty u lekarza jest bezpieczeństwo na drodze. Europejska Rada Bezpieczeństwa w Transporcie (ETSC) zwraca uwagę, że aktualnie problemem jest dość duża różnorodność przepisów w krajach UE. Jedne do zdrowia kierowców podchodzą w sposób luźny, inne wprowadzają bardzo restrykcyjne przepisy. Przykładem może być Francja, gdzie za prowadzenie pojazdu bez odpowiedniego badania (przeprowadzonego przez lekarza-specjalistę) kierowca może dostać mandat w wysokości aż 4500 euro. W wielu krajach kierowcy w starszym wieku muszą przechodzić badania, by potwierdzić swoje zdolności do zapanowania nad pojazdem.
Polska plasuje się gdzieś w środku stawki. Starszych kierowców nie badamy, ale mamy obowiązkowe badanie lekarskie przy wymianie dokumentu. Już od jakiegoś czasu priorytetem urzędników jest ujednolicenie unijnego prawa. Parlament Europejski nad nową dyrektywą ma pracować już w lutym, a urzędnicy by chcieli, żeby nowe przepisy weszły w życie w tym roku.
Do tej pory najczęściej mówiono, że obowiązek badań będzie wprowadzony dla starszych kierowców - proponowano badania dla osób po 60. lub 65. roku życia. Wiemy jednak, że Rada ds. Transportu UE odrzuciła ten pomysł. Już wcześniej zgłaszano uwagi, że po pierwsze to dyskryminacja. Po drugie problemy ze zdrowiem mogą się przecież objawić także u młodszych osób.
Nowy pomysł wcale nie jest tak restrykcyjny, jakby mogło się wydawać. Przynajmniej z polskiego punktu widzenia. Unia Europejska chce wprowadzić obowiązkowe badania lekarskie co 15 lat. Już teraz w Polsce to maksymalny okres, na jaki wydawane są prawa jazdy. Każdy kierowca przy wymianie dokumentu musi się stawić u lekarza na badania. Wiele osób dostaje uprawnienia na krócej np. na pięć lub dziesięć lat. Najczęstszym powodem są problemy ze wzrokiem.
Tu pojawia się jednak pewna kontrowersja. Urzędnicy wskazują, że badania lekarskie miałyby objąć wszystkich kierowców. Także tych z bezterminowym prawej jazdy. To ciekawa sprawa. W Polsce wymianę bezterminowych dokumentów zaplanowano na lata 2028-2033. W myśl zasady, że prawo nie działa wstecz kierowcy będą wymieniać sam dokument, ale w ich przypadku wizyta u lekarza nie będzie obowiązkowa. Uprawnienia otrzymali w końcu bezterminowo, ważność traci tylko dokument.
Nowy pomysł UE nałożyłby obowiązek badań także na nich. Jesteśmy bardzo ciekawi, jaka będzie ostateczna forma nowej dyrektywy. Powinniśmy wszystkie szczegóły poznać już niedługo. Prace nad ogólnoeuropejskimi przepisami wchodzą na ostatnią prostą.
W kwestii prawa jazdy dzieje się jednak znacznie więcej. Europejska Rada Bezpieczeństwa w Transporcie apeluje o wprowadzenie nowej kategorii prawa jazdy B+. Aktualna propozycja jest bardzo radykalna i zapewne w trakcie prac zostanie złagodzona, ale dobrze pokazuje, w jakim kierunku podążają przepisy. ETSC chciałoby podzielić prawo jazdy kategorii B na:
A to wcale nie koniec pomysłów. Komisja Europejska apeluje, by państwa Wspólnoty zmieniły swoje przepisy i wprowadziły obowiązkowy test percepcji zagrożeń podczas egzaminu na prawo jazdy. Tak jak pisaliśmy, europejskie instytucje dążą do ujednolicenia przepisów w krajach UE. Hazard perception test jest już praktykowany w kilku krajach Europy. To choćby Wielka Brytania, Niderlandy i Belgia.
Zdać egzamin na prawo jazdy będzie trudniej, ale dopuszczeni do uzyskania uprawnień do kierowania pojazdami kierowcy mają być znacznie lepiej przebadani i przygotowani na jazdę po publicznych drogach. Na czym taki test polega? Poniżej wideo instruktażowe jednej z angielskich szkół: