Wielkimi krokami zbliża się rok 2035 i zakaz sprzedaży samochodów spalinowych w Europie. Na ile legislacyjny kaganiec ma sens? Nieco pośrednio do tej kwestii postanowił się odnieść Akio Toyoda – szef Toyoty i wnuk założyciela firmy. Czy jego słowa są zaskakujące? To wątpliwe. Raczej powiedział to, o czy wszyscy wiemy od dawna.
Akio Toyoda powiedział ostatnio dwie niezwykle kluczowe rzeczy. Jego słowa zostały przytoczone przez portal mediowy marki. Chodzi o to, że:
Akio Toyoda uważa, że wybór rodzaju samochodu powinien być wyłącznie wyborem kierowcy. Nie można narzucać w tej kwestii żadnych ograniczeń związanych z odgórnymi regulacjami prawnymi czy trendami politycznymi. Toyoda jest zatem głęboko przekonany, że silnik spalinowy przetrwa obecne zawirowania. A najlepszym tego dowodem jest ogromny rynek amerykański. U USA wzrosty sprzedaży samochodów elektrycznych są niższe, niż wskazywałyby na to wcześniejsze przewidywania czy prognozy.
Od siebie do słów szefa Toyoty mogą dodać tylko tyle, że silnik spalinowy rzeczywiście przetrwa i wyjdzie z tej walki silniejszy. Bardziej nowoczesny, mocniejszy, oszczędniejszy, bardziej ekologiczny i z jeszcze mocniejszym wsparciem elektrycznym. Bo realną dopowiedzią na redukowanie emisji spalin, a jednocześnie zachowanie wysokiej mobilności ludzi i pominięcie ograniczania im dostępu do pojazdów, bez wątpienia są hybrydy. Przede wszystkim te klasyczne. Bo to właśnie ich ceny są porównywalne z cenami pojazdów czysto spalinowych. Za ich sprawą nowe auto nadal będzie dostępne. Nie stanie się luksusem pozostającym poza zasięgiem. A jednocześnie oszczędzi więcej niż trochę środowisko.