Volkswagen T-Roc to dobrze znany polskim kierowcom przedstawiciel rodziny kompaktowych crossoverów. Model, który zadebiutował w 2017 roku, szybko znalazł swoich entuzjastów. Idąc za ciosem, marka postanowiła zaproponować klientom coś szalonego i zaskakującego. W 2019 roku zaprezentowano wariant cabrio, który cechował się dwudrzwiowym odsłoniętym nadwoziem ze składanym materiałowym dachem. Pojazd nie doczekał się jednak premiery rynkowej w Polsce, prawdopodobnie przez obawy związane ze zbyt małym popytem. Dla wszystkich tych, którzy wierzyli w to, że kabriolet pojawi się w końcu w polskiej ofercie, mamy złe wieści. Producent zrezygnował z dalszej produkcji pojazdu.
Mimo, iż T-Roc cabrio radzi sobie na rynku nad wyraz dobrze, o czym mogą świadczyć wyniki sprzedaży - w 2023 roku po 11 miesiącach model był drugim najchętniej wybieranym kabrioletem w Europie z wynikiem 11 693 sprzedanych sztuk (zgodnie z danymi Dataforce) - Volkswagen zdecydował się zaprzestać jego dalszej produkcji. Co więcej, auto nie doczeka się też następcy. Zdaniem cytowanego przez Automotive News Europe Kaia Grunitza z działu rozwoju technologicznego marki, grupa klientów, która zainteresowana jest kupnem modeli typu cabrio, jest niewielka. Dalszy montaż "otwartego" T-Roca staje coraz bardziej nieopłacalny.
Chociaż wersja cabrio przechodzi do historii, sam T-Roc pozostanie w portfolio producenta na długo. W końcu jest jedynym z bestsellerów marki. Tak jak kabriolet w swojej klasie, tak sam crossover cieszy się dużą popularnością. Auto w samym 2023 roku (okres od stycznia do listopada) rozeszło się w liczbie 191 015 sztuk. W porównaniu do ponad 11 tys. sztuk wersji cabrio, wynik ten zdecydowanie bardziej cieszy księgowych niemieckiego producenta. W Polsce ceny Volkswagena T-Roc zaczynają się od kwoty 120 090 zł.
Zaplanowany na 2035 rok zakaz sprzedaży samochodów spalinowych zmusza europejskich producentów do szybkiego zelektryfikowania gamy modelowej. Mimo wszelkich prób wmuszenia elektryków europejskim klientom popyt na nie stale maleje i jest zdecydowanie poniżej oczekiwań marek ze Starego Kontynentu. Skutkuje to oczywistymi zawirowaniami w kwestii finansów producentów, którzy zmuszeni są zaciskać pasa. Jednym z nich jest Volkswagen, który do 2026 roku zamierza zaoszczędzić 10 mld euro. Jak?
Niemiecki producent chce to osiągnąć w trojaki sposób. Przede wszystkim poprzez optymalizację kosztów materiałów, redukcję kosztów stałych i produkcyjnych oraz zwiększanie przychodów. Volkswagen chce też skrócić czas potrzebny na opracowanie nowych modeli z 50 do 36 miesięcy. Planuje również ograniczyć liczbę pojazdów testowych w dziale rozwoju o połowę. Wydaje się więc, że usunięcie z portfolio niedochodowego cabrio również podyktowane było oszczędnościami.