Nowy wiceminister resortu infrastruktury nie kryje swojego optymizmu w kwestii darmowych autostrad. Mimo iż szeroko krytykowany pomysł byłego już rządu był jednym z wielu pęt kręconej przez niego kiełbasy wyborczej, nowa władza nie zamierza z niego rezygnować. Co więcej, zdaniem Koperskiego darmowe powinny być wszystkie autostrady.
Przemysław Koperski w rozmowie emitowanej przez Radio Piekary, odniósł się do kwestii darmowych autostrad. "Jestem zwolennikiem, żeby wszystkie autostrady w Polsce dla samochodów do 3,5 t były bezpłatne, to zwiększa oczywiście bezpieczeństwo podróży. Chcielibyśmy podróżować tymi najlepszymi trasami. Może to być barierą dla wielu osób, jeżeli trzeba uiścić opłatę [...] — przyznał wiceminister.
Co więcej, Koperski stwierdził, że autostrady należące do prywatnych spółek powinny przejść w ręce skarbu państwa, stając się odcinkami zarządzanymi przez GDDKiA. "Natomiast warto się zastanowić, czy one powinny być bezpłatne dla wszystkich korzystających, czy np. tylko dla obywateli Unii Europejskiej [...]. Te osoby, które mają zarejestrowane samochody poza UE nie powinny korzystać bezpłatnie z polskich autostrad, ale to jest moje zdanie — podkreślił wiceszef resortu infrastruktury.
Koperski odniósł się także do projektów, które ministerstwo ogłosiło jeszcze za rządów poprzedniej ekipy. Stwierdził, że należy je odpowiednio przeanalizować i poddać audytowi. "Często były to obietnice bez pokrycia w budżecie, wiemy przecież, że na dzień dzisiejszy budżet państwa jest jeszcze w trakcie prac, znamy stanowisko prezydenta Dudy - stwierdził wiceminister. Dodał również, że poprzedni rząd lekką ręką rozdawał środki finansowe, na które tak naprawdę nie miał jeszcze pokrycia w budżecie państwa. "Są deklaracje złożone na rok 2024, na kolejne lata, a tych pieniędzy po prostu nie ma" - stwierdza Koperski.
Bezpłatne korzystanie z autostrad nie jest takie "bezpłatne" jakby się to mogło wydawać. Samo utrzymanie tras w dobrym stanie technicznym wymaga niezwykle dużych nakładów finansowych, które bez dużej części wpływów z opłat (płacą jedynie pojazdy o dmc powyżej 3,5 t) są pobierane z i tak nadwyrężonego już budżetu państwa. Składają się na nie więc nie tylko zmotoryzowani, ale ogół społeczeństwa. Co ciekawe, były minister infrastruktury Andrzej Adamczyk nie był zwolennikiem darmowych autostrad. Co więcej, w wypowiedzi z grudnia 2021 roku, gdy uczestniczył w otwarciu odcinka autostrady A1 koło Kamieńska, wspomniał nawet o rozszerzeniu listy płatnych odcinków.
Nie stać nas na to, by utrzymywać stale i bez końca stan, kiedy nie pobieramy opłat na autostradach. Na pewno nie stanie się to w roku przyszłym, czy za dwa lata, ale sukcesywnie system poboru opłat będzie obejmował kolejne odcinki autostrad. [...] Te opłaty służą pokryciu niebagatelnych kosztów utrzymania autostrad. Każdy z nas zdaje sobie z tego sprawę, że należy uczestniczyć i partycypować w kosztach utrzymania autostrady
- stwierdził były minister.