Kolejna sprawa związana z samochodem osobowym pochodzącym z nielegalnego źródła, znalazła swój finał na terytorium Polski. Tym razem nieprawidłowości w kontrolowanym pojeździe wykryli mundurowi z Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej. W sobotę 13 stycznia na przejściu granicznym w Korczowej (woj. podkarpackie), na kierunku wyjazdowym z Polski poddali kontroli kierowcę czarnej Toyoty RAV4 Hybrid wyprodukowanej w 2021 roku.
Podczas prowadzonych czynności mundurowi sprawdzili SUV-a pod kątem legalności pochodzenia. Jak informują strażnicy w komunikacie prasowym, wątpliwości w tym obszarze wzbudziła nieuprawniona ingerencja w pole numerowe nadwozia. W wyniku wykonanych sprawdzeń ustalono rzeczywisty numer VIN pojazdu. Wyszło na jaw, że numer ten jest przypisany do auta skradzionego na terytorium Włoch. Służby poszukiwały tego pojazdu od ponad 2 lat, a informacja o tym widniała w międzynarodowych bazach poszukiwawczych SiS i Interpol.
Toyotę prowadził 37-letni obywatel Ukrainy. Strażnicy poinformowali, że cudzoziemca przesłuchano w charakterze świadka. Po zakończeniu czynności mężczyzna mógł dalej kontynuować podróż, natomiast pojazd został zabezpieczony przez strażników. W sprawie tej toczy się postępowanie. Więcej o kradzieżach pojazdów piszemy na stronie głównej Gazeta.pl.
Strażnicy Graniczni podczas swojej codziennej pracy sprawdzają m.in. legalność pochodzenia aut, które zatrzymują na drogach do kontroli, lub w których kierowcy zamierzają przekroczyć granicę państwa. Sprawdzają także pojazdy transportowane na lawetach bądź w przyczepach. W ujawnianiu sprzętów z nielegalnego źródła pomaga doświadczenie, nowoczesny sprzęt oraz dostęp do europejskich baz danych.