Tym razem nie jest to ranking awaryjności, ale ocena ekspertów z niemieckiego ADAC (Allgemeiner Deutscher Automobil-Club), czyli najbardziej znany automobilklub i organizacja motoryzacyjna w Niemczech i całej Europie. W 2023 roku specjaliści niemieckiej organizacji przetestowali 95 różnych modeli, od niedrogich samochodów miejskich po drogie luksusowe modele. Od silników spalinowych, przez samochody hybrydowe, aż po samochody elektryczne. Procedura testowa ADAC obejmuje ponad 300 punktów. Niemcy przyglądają się m.in. przestrzeni, komfortowi jazdy i właściwościom jezdnym. Jednak spore znaczenie ma też bezpieczeństwo i środowisko (zużycie, CO2, emisja zanieczyszczeń). Na podstawie tych danych powstaje ranking.
Na szczycie tegorocznego rankingu znalazł się elektryczne BMW i7, Hyundai Ioniq 6 oraz Mercedes EQS. Duże limuzyny klasy premium nie dziwią, ale wysoki wynik koreańskiego elektryka jest małą sensacją. Niemcy tłumaczą go najniższym zużyciem energii w dotychczasowych testach ADAC. Auto zyskało je głównie dzięki bardzo aerodynamicznemu kształtowi karoserii. Dodatkowo zasięg Hyundaia można zwiększyć o 400 kilometrów w zaledwie 20 minut ładowania. To głównie przyczyniło się do tak wysokiej pozycji Ioniqa. Co ciekawe w pierwszej dziesiątkę znalazł się także Ioniq 5.
Pierwszą piątkę zamyka Skoda Eniaq iV RS oraz XC40 Recharge Pure Electric Single Motor Extended Range. Z kolei na siódmej pozycji znalazł się jedyny w TOP10 model z silnikiem spalinowym – BMW 740d.
Ostatecznie niemieccy tstujący nie okazali się zbyt surowi, bo zdecydowana większość testowanych samochodów uzyskała ocenę „dobrą" (ogólna ocena od 1,6 do 2,5 – im wyższa cyfra tym gorszy wynik). Taki wynik uzyskało łącznie 79 modeli. Jednak jest kilka modeli, które oceniono jedynie na „dostateczny". Wśród najgorszych znalazły się głównie auta splinowe, ale także hybryda i dwa budżetowe modele elektryczne.
W 2023 roku ocenę "dostateczną" (2,6–3,5) otrzymało jedenaście pojazdów, w tym modele kultowe, jak Mazda MX-5 charakteryzująca się świetnymi właściwościami jezdnymi, ale niewielką wartością użytkową, czy VW Amarok, który z kolei ma odmienne zalety, ale nie jest ani ekonomiczny, ani tani. Na dole tabeli znalazły się tez samochody niedrogi i dość popularne, takie jak Citroën C3 (stary model), Kia Picanto czy Dacia Sandero.
Jednak najgorzej oceniono model, który przez lata był hitem sprzedażowym w Polsce - mowa o Fiacie Panda. Niemcy zarzucili małemu Fiatowi, że jest po prostu zbyt przestarzały na tle konkurencji. Trudno się temu dziwić, bo w tej odsłonie oferowany jest już od 2011 roku i jak to uznał ADAC „nie nadąża już za nowoczesnymi pojazdami, szczególnie pod względem bezpieczeństwa". Testujący zwrócili uwagę, że Panda nie ma bocznych poduszek powietrznych i miejskiego asystenta hamowania awaryjnego w najnowszym modelu, choć wcześniej były dostępne.
Oto 10 najgorszych auta 2023 roku według oceny ADAC: