Jak poradzić sobie z wielkim kryzysem gospodarczym w Argentynie? Javier Milei, nowy prezydent zapowiada terapię szokową i ostre cięcia wydatków budżetowych. Symbolem drakońskich cięć stała się piła łańcuchowa, z którą paradował na wiecach podczas kampanii wyborczej. Po nagłym spadku kursu peso wobec dolara (aż o ponad 50 proc.) odnotowano drastyczne podwyżki towarów. Zmiany odczuli także kierowcy i cała branża transportowa. Znacząco zdrożało paliwo (ok. 30 proc.). I na tym z pewnością nie koniec.
Nietrudno zgadnąć, że podwyżki objęły także samochody. Stąd w grudniu 2023 r. odnotowano ogromny spadek sprzedaży. W porównaniu do listopada 2023 r. aż 48,8 proc. mniej aut. Nic nie wskazuje przy tym na to, że w 2024 r. sytuacja może się poprawić. Według dość ostrożnych prognoz sprzedaż aut w Argentynie jeszcze nie sięgnęła dna. Dealerzy i klienci będą musieli mierzyć się nie tylko z ogromną inflacją i dewaluacją peso, ale także wzrostem podatków od pojazdów importowanych do kraju. Stąd prognoza, że w 2024 r. do klientów trafi ok. 340 tys. nowych pojazdów (w 2023 r. sprzedano ponad 424 tys. sztuk).
Jakie auta najchętniej kupują klienci? Okazuje się, że w kraju pogrążonym w kryzysie najbardziej cenione są pikapy. W grudniu pierwsze trzy miejsca na podium zajęły samochody użytkowe Toyoty, Volkswagena i Forda. Tuż za podium uplasowały się pierwsze samochody osobowe, czyli popularne modele Fiata i Peugeota.
Klasyfikacja w skali całego roku wygląda jednak nieco inaczej. Choć pikapy takie jak Hilux, Amarok i Ranger cieszą się sporym wzięciem, to jednak dominują niedrogie modele osobowe krajowej produkcji. Numerem jeden został mały miejski sedan Fiat Cronos wytwarzany w zakładach w Kordobie (ponad 47 tys. egz.). Na drugim miejscu uplasował się nowy Peugeot 208 (produkcja w El Palomar) z wynikiem ponad 36 tys. egz. Ostatnie miejsce na podium należy zaś do Toyoty. Nie jest to jednak model osobowy, ale dobrze znany na całym świecie Hilux (ponad 30 tys. egz.). W TOP 5 znalazły się jeszcze Volkswagen Amarok (29,7 tys.) i Ford Ranger (24,2 tys.).