Przykro to stwierdzać, ale większość kierowców notorycznie łamie przepisy. Głównie chodzi tutaj o przekraczanie dopuszczalnej prędkości. W tej kwestii wskazania znaków są przez zmotoryzowanych traktowane, eufemistycznie ujmując, z przymrużeniem oka. Wystarczy wyjechać na jakąkolwiek trasę, by zauważyć, że zamiast np. 50 km/h, większość prowadzących sunie z co najmniej sześćdziesiątką na liczniku.
Oczywiście często w parze z tym idą inne wykroczenia, chociażby wyprzedzanie w niedozwolonych do tego miejscach. Wystarczy, że taki mający alergię na przepisy delikwent poczuje się bezkarny, by jego ułańska fantazja wzięła górę nad zdrowym rozsądkiem. Widać to głównie na trasach, gdzie obecność policji jest raczej wyjątkiem, niż regułą. W końcu jak głosi popularne przysłowie — gdy kota nie ma, myszy harcują. Dowód na to daje kierowca Infiniti, którego wyczyny udokumentowano na nagraniu opublikowanym 27 grudnia na facebookowym profilu "NOWE Spotted: Grajewo". Miał jednak pecha...
Na krótkim nagraniu widzimy, jak kierowca czarnego SUV-a mknie lewym pasem, wyprzedzając na podwójnej ciągłej oraz przejściu dla pieszych innych zmotoryzowanych. Prawdopodobnie nie spodziewał się, że w tym miejscu może grozić mu spotkanie ze stróżami prawa. Na jego nieszczęście, na poboczu stał już patrol drogówki, który momentalnie zaprosił go na stronę, by tam się z nim rozmówić.
Zmotoryzowany swoją przygodę zapamięta na długo, nie tylko z powodu natychmiastowego zatrzymania, ale także przez wysokość mandatu, jaki niechybnie otrzymał. Za wyprzedzanie na przejściu dla pieszych przewidziano karę od 1500 do 5000 zł oraz 15 punktów karnych. Jak czytamy w art. 86b par. 1 pkt 3 ustawy Kodeks wykroczeń - "kto na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub strefie ruchu, prowadząc pojazd mechaniczny, wyprzedza pojazd na przejściu dla pieszych, na którym ruch nie jest kierowany, lub bezpośrednio przed tym przejściem, podlega karze grzywny nie niższej niż 1500 złotych". Za przekroczenie podwójnej linii ciągłej grozi 200-złotowy mandat oraz pięć punktów karnych. Dodatkowo, jeżeli towarzyszy jej znak B-25 (zakaz wyprzedzania) trzeba się liczyć z karą 1000 zł.