W serwisie YouTube na kanale prowadzonym przez amerykańską rodzinę mieszkającą w Wyoming (stan w środkowo-zachodniej części Stanów Zjednoczonych) pojawił się film prezentujący interesujące garażowe znalezisko. W niepozornej szopie przez ponad czterdzieści lat stał Ford Mustang kabriolet wyprodukowany w 1966 roku, wyposażony w sześciocylindrowy silnik rzędowy. Auto, którego licznik kilometrów wskazuje 59 142 mil (ponad 95 tys. km), po wydobyciu z pomieszczenia gospodarczego okazało się być w nie najgorszej kondycji. Więcej ciekawostek ze świata motoryzacji znajdziesz na Gazeta.pl.
Osoby, które przygotowały nagranie z akcji wydobywczej, zwróciły uwagę, że odnaleziony kabriolet ma tablicę rejestracyjną stanu Kolorado i numery z 1982 roku. Zdaniem odkrywców, Mustang stał zaparkowany w szopie przez 41 lat. Nadwozie przez ten czas zebrało masę kurzu, zniszczone poszycie miękkiego dachu do niczego się już nie nadaje, a we wnętrzu pojazdu zadomowiły się myszy. Gryzonie założyły gniazda na podłodze, w siedzeniach oraz w bagażniku.
Wyprowadzenie Mustanga z szopy wymagało uzupełnienia powietrza w starych oponach i przede wszystkim zdemontowania fragmentu drewnianej ściany. Hamulce ani piasty kół nie były zapieczone i siłą mięśni udało się wypchać auto z pomieszczenia na światło dzienne. Po wstępnym posprzątaniu wnętrza i bagażnika w następnej kolejności umyte zostało nadwozie. Spod brudu wyłonił się złoty lakier, a kondycja stanu karoserii okazała się zaskakująco dobra. Korozja dotknęła jedynie paneli podłogowych.
Wiadomo, że samochód czeka druga młodość i powrót na drogi. Nowy właściciel z Wyoming już zajął się remontem. Pod koniec filmu możemy zobaczyć wypatroszone wnętrze, przygotowane do ułożenia nowych elementów podłogi. Oryginalny sześciocylindrowy motor również ma zostać poddany reanimacji.