BMW idzie w kwestii elektryfikacji jak burza. W chwili obecnej w gamie niemieckiego producenta znajduje się aż 11 modeli, które są zasilane wyłącznie prądem. Co ważne, marka rzeczywiście te auta produkuje i sprzedaje. A wszystko w dużej mierze za sprawą stabilnych dostaw materiałów koniecznych do budowy baterii.
Jednym z kluczowych budulców dla akumulatora jest kobalt. Jak szacują specjaliści, w pojedynczej baterii przeciętnego elektryka jest go nawet 10 kg. BMW doskonale zdawało sobie z tego sprawę. I zabezpieczyło właściwe dostawy. A wszystko za sprawą kontraktu podpisanego w roku 2020 z firmą Managem, która ma siedzibę w Casablance w Maroku. Umowa opiewa na 100 mln euro. Jej realizacja oznacza dla bawarskiego producenta samochodów pokrycie aż jednej piątej całego zapotrzebowania produkcyjnego na kobalt.
Taka umowa może być w XXI wieku prawdziwym błogosławieństwem. To dywersyfikowanie dostaw i dbanie o ich stabilność. Niestety dla BMW błogosławieństwo po trzech latach zamieniło się w zmorę. A wszystko za sprawą odkrycia międzynarodowego zespołu badawczego, do którego dotarli dziennikarze Süddeutsche Zeitung. Wszystko rozbija się o tak głośno deklarowany zrównoważony rozwój.
Zrównoważony rozwój oznacza przede wszystkim minimalną szkodliwość dla środowiska i ludzi. Tego nie da się jednak powiedzieć o współpracy BMW z firmą Managem. Pracownicy kopalni pracują w tragicznych warunkach. W tragicznych warunkach również bytują. Mieszkają bowiem w brudnych barakach z utrudnionym dostępem do sanitariatów. A to dopiero pierwszy z problemów. Drugi i dużo poważniejszy dotyczy wpływu na okoliczne środowisko. Dla przykładu w dopływach pobliskiej rzeki stwierdzono obecność toksycznego arsenu.
Problemy były zgłaszane m.in. przez związkowców szefostwu firmy Managem. Przedstawiciele kopalni jednak w żaden sposób nie reagują. Los pracowników jest im najwyraźniej obojętny.
Czy takie informacje powinny skreślić BMW? Zdecydowanie nie. Czy to świadczy o tym, że elektryki są totalnym złem? Też nie, tym bardziej że kobalt jest wykorzystywany nie tylko w motoryzacji. Służy do tworzenia baterii także w telefonach czy komputerach. Przykład pokazuje mimo wszystko dwie rzeczy.