Niektórzy zmotoryzowani nigdy nie powinni znaleźć się za kierownicą. Ich zachowanie otwiera drzwi do dyskusji dotyczącej wprowadzenia obowiązkowych badań psychologicznych dla kandydatów na kierowców. Do grupy skrajnie nieodpowiedzialnych prowadzących należy 18-latek ze Starachowic, który kierując, a jakże, BMW, zwrócił uwagę policjantów drogówki pełniących służbę w Lipowym Polu Plebańskim w gminie Skarżysko – Kościelne. Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie Gazeta.pl
Jak informuje podkom. Jarosław Gwóźdź, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Skarżysku-Kamiennej - "Policjanci skarżyskiej drogówki pełnili służbę kontrolując auta pod kątem przekraczania dopuszczalnej prędkości. Tuż przed godziną 10.30 zbadali prędkość nadjeżdżającego BMW. Okazało się, że w obszarze zabudowanym pojazd porusza się z prędkością 83 km/h". W związku z tym stróże prawa natychmiast zatrzymali niemiecki pojazd.
Jak się okazało, za jego kierownicą siedział 18-latek. Jak dodaje podkomisarz Gwóźdź - "Wyczuwalna była od niego woń alkoholu, więc został zbadany alkomatem. Urządzenie wykazało, że w jego organizmie znajduje się 1,2 promila alkoholu". Tłumaczył funkcjonariuszom, że tego dnia wypił dwa piwa. Co ciekawe, sprawdzając bazę danych, policjanci odkryli, że młodzieniec nie odebrał jeszcze dokumentu prawa jazdy. 18-latek zdał egzamin i zdobył uprawnienia do kierowania… zaledwie kilka dni temu.
"Należy podkreślić, że nastolatek jednym czynem sprowadził na siebie lawinę nieprzyjemności. Swoją bezmyślnością zniweczył trud i niemałe pieniądze włożone w zdobycie prawa jazdy. Ponadto będzie musiał zapłacić mandat w wysokości 800 złotych, nie wspominając o dziewięciu punktach karnych dopisanych do jego kartoteki drogowej" - stwierdza oficer prasowy. To nie jest jednak najgorsze. Najpoważniej odczuje konsekwencje za jazdę po pijanemu, które bez wątpienia poniesie. Za takie przestępstwo grozi wysoka grzywna, zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych i nawet trzy lata pozbawienia wolności.