Plaga pożarów elektryków? Twarde dane rozwiewają wątpliwości

Popularność aut elektrycznych w Polsce stale rośnie. A co z obawami potencjalnych klientów dotyczącymi ich pożarów? Jak podaje Interia, możemy padać ofiarami propagandy. Spójrzmy więc na twarde dane. Czy faktycznie mamy się czego obawiać?

Więcej ciekawych tekstów znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.

Podstawą do rozważań na temat pożarów aut elektrycznych stała się interpelacja posła Jarosława Sachajko (Polskie Stronnictwo Ludowe). Zwrócił on uwagę na problem z ich ugaszeniem. Swoje zapytanie skierował do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Czy baterie takiego auta sa rzeczywiście łatwopalne? Jeśli tak, jakie niosą ze sobą niebezpieczeństwo na parkingach, szczególnie tych podziemnych?

Zobacz wideo Elektryczne samochody? Derski: Jeszcze w latach 50. będziemy użytkować samochody spalinowe!

Do interpelacji poselskiej odniosło się Polskie Stowarzyszenie Paliw Alternatywnych. Informuje, że:

(...) samochody elektryczne nie niosą ze sobą ryzyka pożarów, gdyż są pozbawione układu paliwowego, świec i katalizatora, nie stosuje się w nich wysoce łatwopalnych cieczy, jak paliwo czy olej silnikowy

Nie oznacza to z góry, że pojazdów z napędem EV oraz hybrydowych problem nie dotyczy. To właśnie z nimi w roli główniej akcje gaśnicze są najbardziej spektakularne i niosą się największym echem w motoryzacyjnym świecie. 

Twarde dane. Hybrydy płoną znacznie częściej

Jak donosi portal Interia, źródeł o pożarach aut elektrycznych należy poszukiwać u Państwowej Straży Pożarnej. Formacja dysponuje pełnym przekrojem informacji odnośnie pożarów pojazdów o silnikach niekonwencjonalnych. W rozmowie z portalem Interia bryg. Karol Kierzkowski - rzecznik prasowy komendanta głównego PSP poinformował, że w okresie od 1 stycznia 2020 roku do 2 października 2022 roku w Polsce zanotowano 99 pożarów samochodów hybrydowych i elektrycznych. Należy jednak zwrócić uwagę, że zdecydowanie częściej płonęły te pierwsze. Na statystykę składa się zaledwie 26 aut o napędzie EV.

Odpowiada też MSWia. Problem rozwiązywany u źródła

Teraz spójrzmy na odpowiedź na interpelację poselską Macieja Wąsika, sekretarza stanu w MSWiA. Przekazał on, że "w maju br. Komenda Główna Państwowej Straży Pożarnej (KG PSP) wprowadziła do stosowania standardowe zasady postępowania podczas zdarzeń z samochodami z napędem elektrycznym oraz hybrydowym. Jeszcze przed wprowadzeniem zasady były konsultowane m.in. z branżą motoryzacyjną, instytutami badawczymi i jednostkami ochrony przeciwpożarowej".

Ponadto KG PSP nie zgłasza dotychczas potrzeby wprowadzenia zmiany przepisów, które miałyby ograniczać wjazd pojazdów elektrycznych do garaży podziemnych. Takich obostrzeń nie wprowadzono dotąd w żadnym kraju Unii Europejskiej.

Pożary elektryków. To "igła w stogu siana"

Teraz przyjrzyjmy się płonącym elektrykom w ujęciu wszystkich pojazdów zarejestrowanych w Polsce (niezależnie od silnika). Komenda Głównej PSP informuje, że 2022 r. w całym kraju spłonęło 8730 środków transportu różnego rodzaju . Jak widać pożary elektryków faktycznie istnieją, to stanowią niewielką część wszystkich samozapłonów. Choć fakt, ogień wydobywający się z ich nadwozia robi ogromne wrażenie. Pełen dostęp do informacji znajdziemy tutaj [[KLIKNIJ]].
Źródła: wnp.pl, interia.pl

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.