Podszedł do pompowania opon na chłodno - próbował zrobić to gaśnicą. To czeski film [WIDEO]

Wydaje się, że niektórzy kierowcy swoją przygodę z techniką samochodową zakończyli w momencie, w którym ojcowie poprosili ich o trzymanie latarki podczas podwórkowych napraw. Możliwe, że jedną z takich osób jest mężczyzna z Czech, który próbował napompować opony w swoim aucie przy pomocy gaśnicy. Jego zmagania zarejestrowała kamera monitoringu.

Nie da się ukryć, że wiele osób zupełnie nie interesuje się motoryzacją. Samochód jest dla nich tylko narzędziem, które ma pomóc im przemieścić się z punktu A do B. Oprócz totalnych podstaw, które wymagane są do zaliczenia egzaminu praktycznego na prawo jazdy (wskazanie wlewu płynu do spryskiwaczy, oleju silnikowego itd.), nie mają bladego pojęcia o mechanice i obsłudze technicznej auta, a z każdym problemem, a nawet prostą czynnością serwisową, udają się do mechanika. Wydawałoby się jednak, że tak banalna sprawa, jak napompowanie opon nie może sprawić komukolwiek trudności. Życie  bywa jednak zaskakujące.

Czech próbował napompować opony gaśnicą

Przypadków motoryzacyjnych ignorantów było już wiele. Mieliśmy już sytuacje, w których kierowcy próbowali zatankować (!) tesle, czy też mylili wlewy płynów, wlewając np. olej silnikowy do zbiorniczka wyrównawczego płynu chłodniczego. Teraz czas na kolejną gwiazdę. Tym razem mowa o pewnym "posiadaczu prawa jazdy", który postanowił napompować opony swojej kii sportage gaśnicą.

Mężczyzna podjechał na stację w mieszczącej się na północy Czech miejscowości Hradec Králové (oddalonej od polskiej granicy o ok. 50 km). Tam też ściągnął zawieszoną przy dystrybutorze gaśnicę i po kucnięciu przy przednim kole zaczął majstrować przy wentylu. Ściągnął nakrętkę i po kilku sekundach przymierzania węża gaśnicy nacisnął jej spust. Po tym, jak biały proszek spowił już oponę i jej otoczenie, mężczyzna zdał sobie sprawę, że był to jednak kiepski pomysł. Odłożył zatem urządzenie na miejsce i zaczął czyścić ubranie i felgę. Zresztą zobaczcie sami.

Filmik, który opublikowano na facebookowym profilu Šérnito, od momentu jego zamieszczenia obejrzano już ponad 1,5 mln razy! Rzecz jasna lokalne serwisy jako pierwsze zainteresowały się sprawą. Odniósł się do niej m.in. portal CNN Prima News. Jego redakcja, cytowana przez TVN24, oceniła ją jako "niezwykły widok", a samo zachowanie kierowcy na "niezrozumiałe". Trudno się z tym nie zgodzić, zwłaszcza że na większości stacji zamontowane są kompresory, którymi o wiele łatwiej jest napompować opony. Kompletnie nie wiadomo, dlaczego mężczyzna postąpił w taki irracjonalny sposób. Jest zupełnie jak w czeskim filmie. Więcej podobnych ciekawostek znajdziesz na stronie Gazeta.pl

Zobacz wideo
Więcej o: