Informacje płynące z Wysp Brytyjskich nie brzmią najlepiej. W Rollsie pojawił się nowy szef. I jedną z pierwszych jego decyzji było zapowiedzenie drastycznej redukcji liczebności załogi. Czy firma będzie w stanie dalej produkować samochody? Bez wątpienia tak. Zwłaszcza że trudna sytuacja nie dotyczy firmy Rolls-Royce Motor Cars, która produkuje auta, a Rolls-Royce Holdings plc, która produkuje m.in. silniki dla branży lotniczej.
Mówi się o tym, że zatrudnienie w Rolls-Royce Holdings plc może stracić nawet 2,5 tys. osób. To więcej niż aktualnie pracuje w centrali przedsiębiorstwa w Goodwood. W efekcie wypowiedzenie dostanie blisko 6 proc. wszystkich pracowników firmy inżynieryjnej. Czemu marka tak uznana w świecie awiacji i której silniki są wykorzystywane m.in. przez Boeinga, Gulfstreama, Airbusa czy Embraera staje na skraju bankructwa? Sprawa zaczęła się kilka lat temu. Genezy należy doszukiwać się w czasach pandemicznych.
W czasie pandemii koronawirusa ruch lotniczy w Europie zamarł. To odbiło się na zamówieniach linii lotniczych na nowe samoloty, ale także i części zamienne czy usługi serwisowe. Rolls-Royce już w roku 2020 wiedział, że powrót do normalności zajmie kilka lat. Już wtedy też zaczął pierwsze redukcje zatrudnienia. I dziś, gdy podróże lotnicze znowu mogły stać się nieskrępowane, na horyzoncie pojawiły się kolejne problemy. Na liście pojawił się konflikt wywołany przez Rosję i sytuacja na Bliskim Wschodzie.
Rosja za sprawą embarga i sankcji wypadła z listy klientów Rolls-Royce`a. A na tym rynku mogliśmy mówić nawet o 515 samolotach leasingowych, z których znaczna część mogła być zasilana brytyjskimi silnikami. To spora strata dla przedsiębiorstwa, która wcale nie poprawiła jego kondycji finansowej. Aby reagować na kolejne potknięcia i ratować sytuację ekonomiczną, nowy prezes – Tufan Erginbilgic musi poszukiwać znaczących oszczędności. Stąd zwolnienia.
Rolls-Royce ma poważne problemy finansowe. Ale to nie ten Rolls-Royce samochodowy. O co tu chodzi? Rolls-Royce Limited powstało w roku 1906. I do roku 1971 działało zarówno w branży lotniczej, jak i motoryzacyjnej. Na początku lat 70. XX wieku firma została jednak podzielona. Dział silników lotniczych dostał Rolls-Royce Holdings plc, a motoryzacją zajął się Rolls-Royce Motor Cars. Teraz to dwa oddzielne przedsiębiorstwa.
To oznacza mniej więcej tyle, że powabna Spirit of Ecstasy widywana nad masywnym grillem limuzyn, coupe i SUV-ów może spać spokojnie. I to z dwóch powodów. Po pierwsze dlatego, że samochody Rollsa są produkowane obecnie przez koncern BMW. Bawarska marka raczej nie ma problemów z płynnością finansową. Po drugie dlatego, że motoryzacyjny Rolls-Royce nie narzeka na brak zainteresowania ze strony klientów. Dla przykładu w roku 2022 padł absolutny rekord sprzedaży.
W całym roku 2022 Rolls-Royce wydał klientom dokładnie 6021 pojazdów. Nigdy wcześniej marce nie udało się sprzedać w ciągu 12 miesięcy tak dużej ilości samochodów! Auta trafiły w sumie na 50 rynków świata, a średnia cena transakcyjna wynosiła 500 tys. dolarów. To po przeliczeniu daje ponad 2,1 mln zł. Hity w ofercie? Bezapelacyjnym jest SUV Cullinan. Miejsce drugie przypadło mniejszej z limuzyn, a więc Ghostowi.