Nowe paliwa na stacjach to z jednej strony ciekawostka, a z drugiej strony całkiem ważna informacja dla kierowców. Ostatnio mieliśmy już zmianę na stacjach benzynowych, kiedy pozbyto się letniego paliwa, a to zostało zastąpione przez paliwo przejściowe. Teraz czeka nas kolejna zmiana. 1 listopada na polskich stacjach pojawi się zimowa benzyna, a 16 listopada zimowy olej napędowy. Dlaczego co jakiś czas trzeba zmieniać paliwo? Oczywiście z powodu pogody i spadających temperatur. Zimowe paliwo poradzi sobie nawet w mocno minusowych temperaturach.
To nie tylko zdrowy rozsądek i troska o kierowców. Zmiany paliw w Polsce uregulowało ministerstwo gospodarki 9 października w rozporządzeniu. Wyznaczono konkretne daty i parametry paliwa. W przypadku oleju napędowego jest to temperatura zablokowania zimnego filtra:
Benzyna również ma swoje parametry. Tu zmienia się wskaźnik prężności par. Ten ma dolną granicę nadal wyznaczoną na poziomie 45 kPa. Rośnie za to górna. Ta jest o połowę wyższa i wynosi 90 kPa.
Na polskich stacjach możemy się spodziewać w najbliższym czasie zmian cen. Sztucznie zaniżano w kraju ceny paliw, a te teraz zaczną powoli wracać do normalnego, zgodnego ze światowymi trendami poziomu. Wszystko jednak wskazuje na to, że nie będzie terapii szokowej. Ceny będą wzrastać po kilka-kilkanaście groszy. Tak prezentują się prognozowane średnie ceny na ten tydzień wg ekspertów e-petrol.pl:
Ceny paliw w Polsce będzie kreował rynek i polityka. Sama zmiana rodzaju paliwa na zimowe nie ma wpływu na ceny. W idealnym świecie po 1 i 16 listopada na stacjach powinny być dokładnie takie same kwoty. Jednak w aktualnie bardzo dynamicznej sytuacji nie możemy mieć takiej pewności. Wahania cen w październiku i listopadzie nie będą miały jednak żadnego związku z nowym rodzajem benzyny i oleju napędowego.
Nowe paliwo to duża zmiana, ale tak naprawdę nie mamy na nią żadnego wpływu. Nie ma też powodu do paniki, czy tankowania na zaś. W Polsce się ochłodziło, ale paliwo przejściowe powinno sobie poradzić - prognozy pogody nie zapowiadają nagłego ataku siarczystej zimy. Warto zapamiętać te daty (1 i 16 listopada) w przypadku, kiedy planujecie wyjazd w miejsce, gdzie będzie dużo zimniej. Albo mieszkacie w takim miejscu. Wtedy warto podjechać na stację i zatankować nowe paliwo, żeby mieć pewność, że samochód nie przywita nas pewnego mroźnego dnia nieprzyjemną niespodzianką.