Zatrzymanie nierozsądnego zmotoryzowanego, któremu wydawało się, że zagra na nosie policjantom drogówki, miało miejsce w Wejherowie na ul. Przemysłowej. Kiedy kierujący BMW serii 3 Coupe minął ustawionych na poboczu funkcjonariuszy, którzy przy użyciu ręcznego miernika prędkości kontrolowali pojazdy pod kątem szybkości, cwaniacko dodał gazu i zwiększył prędkość. Mundurowi na takie zachowanie byli jednak przygotowani.
Mężczyzna wyraźnie nie spodziewał się, że policjanci wycelują w jego samochód laserowy miernik, którym można dokonywać pomiaru prędkości zarówno nadjeżdżających aut, jak i odjeżdżających. Urządzenie wykazało, że kierujący w obszarze zabudowanym przekroczył prędkość o 27 km/h. W miejscu, gdzie obowiązuje ograniczenie do 50 km/h, kierujący jechał z szybkością 77 km/h.
Mundurowi natychmiast wsiedli do radiowozu i ruszyli za BMW, które za chwilę zatrzymali w do kontroli drogowej. Kierujący za lekceważące podejście do przepisów ruchu drogowego został ukarany zgodnie z obowiązującym taryfikatorem. Mandat wyniósł 400 zł, a na indywidualne kontro kierowcy trafiło 7 punktów karnych.
Nie był to jednak jedyny mandat. Podczas czynności policjanci dokładnie przyjrzeli się pojazdowi. Okazało się, że BMW nie spełnia warunków technicznych dopuszczających pojazd do ruchu. Przednie boczne szyby były oklejone folią przyciemniającą niezgodną z normami. Wejherowscy funkcjonariusze do pomiaru użyli lunometru (urządzenie do badania przejrzystości szyb), a wskazana przejrzystość wynosiła 20 proc., gdzie zgodnie z normami, szyby powinny mieć przejrzystość przynajmniej na poziomie 70 proc. Kierujący otrzymał dodatkowy mandat w związku z popełnionym wykroczeniem związanym ze złym stanem technicznym pojazdu, ale dowód rejestracyjny zachował. Jak relacjonują policjanci, mężczyzna na miejscu prowadzonej kontroli "naprawił usterkę" usuwając z szyb folię przyciemniającą.