• Link został skopiowany

Czy rowery elektryczne będą musiały mieć OC? Trybunał wydał wyrok

Obowiązkowe OC dla rowerów elektrycznych to temat, który przewija się nie tylko w Polsce, ale i na forum europejskim. Sprawa swój finał znalazła w Europejskim Trybunale Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Wreszcie zapadł wyrok w tej sprawie.
Rowery Mevo w fazie testów można wypożyczać za darmo.
Fot. Bartosz Bańka / Agencja Wyborcza.pl

Zalążkiem sprawy był tragiczny wypadek w Belgii. Rowerzysta, który jechał na rowerze elektrycznym w okolicach Brugii, uległ ciężkiemu wypadkowi. Mężczyzna po kilku miesiącach pobytu w szpitalu zmarł. W późniejszym postępowaniu sądowym w sprawie odszkodowania dla rodziny ofiary pojawił się spór dotyczący kwalifikacji prawnej roweru ze wspomaganiem elektrycznym. Belgijski sąd nie wiedział, czy rower elektryczny należy uznać za "pojazd"?

W tragicznie zakończonym wypadku rowerzysta poruszał się na rowerze, który nie był w stanie sam poruszać się bez użycia siły własnych mięśni. Napęd jedynie wspomagał jego jazdę. Rower miał funkcję "turbo", która była aktywowana dopiero po użyciu siły mięśni (przez pedałowanie, prowadzenie roweru pieszo lub jego pchanie).

W tym przypadku od zakwalifikowania roweru elektrycznego do danej grupy pojazdów, konieczne było ustalenia, czy ofiara była kierującym "pojazdem mechanicznym". Jeśli odpowiedź byłaby negatywna, zgodnie z prawem belgijskim ofiara lub jej rodzina mogłaby ubiegać się o automatyczne odszkodowanie jako "słabszy użytkownik drogi". Belgijscy sędziowie nie potrafili rozstrzygnąć tej kwestii, dlatego zwrócili się do Trybunału Sprawiedliwości z pytaniem dotyczącym wykładni pojęcia roweru ze wspomaganiem elektrycznym.

Trybunał zdecydował jak kwalifikować rowery elektryczne

W wydanym wyroku Trybunał stwierdził przede wszystkim, że dyrektywa unijna nie zawiera wskazówek celem ustalenia, czy siła mechaniczna powinna odgrywać wyłączną rolę w napędzaniu „pojazdu". Wskazał jednak, że dyrektywa odnosi się do „ubezpieczenia komunikacyjnego", które to wyrażenie oznacza tradycyjnie w języku potocznym ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej za szkody powstałe w związku z ruchem pojazdów mechanicznych, takich jak motocykle, samochody i samochody ciężarowe, które są poruszane wyłącznie za pomocą siły mechanicznej.

Zobacz wideo

12 października Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w wydanym wyroku orzekł, że nie ma obowiązku ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej roweru elektrycznego (ze wspomaganiem elektrycznym), gdyż nie jest on pojazdem mechanicznym (napędzanym siłą mechaniczną).

Trybunał podkreślił również, że dyrektywa ma na celu ochronę osób poszkodowanych w wypadkach drogowych, które są spowodowane przez pojazdy mechaniczne. Ten cel nie wymaga, aby rowery elektryczne były uwzględniane w definicji "pojazdu" zgodnie z przepisami dyrektywy.

Źródło: TSUE

Więcej o: