Zdjęcia z fotoradarów powinny stanowić oddzielną kategorię dziwnych zjawisk. W sieci pojawiły się już bowiem fotki przedstawiające prowadzących w maskach z wizerunkiem znanych osób, rowerzystów czy ptaków. Ptaków, które albo zasłaniają cześć kadru i np. numer rejestracyjny pojazdu, albo zostały zarejestrowane za przekroczenie prędkości przez urządzenie. Teraz do galerii dołączyła kolejna fotografia. Tym razem kierującym jest pies.
Na Słowacji miejscowości Šterusy fotoradar zarejestrował skodę kamiq, która na odcinku z dozwoloną prędkością wynoszącą 50 km/h, jechała 61 km/h. Urządzenie wykonało zdjęcie i przekazało je do bazy. Funkcjonariusz, który otworzył fotkę i na jej podstawie wszczął postępowania, musiał być poważnie zdziwiony. Na zdjęciu widać bowiem wyraźnie, że kierowcą auta jest... brązowy pies w typie labradora.
Labrador to pies towarzysz. labrador uwielbia dzieci i świetnie sprawdza się w życiu rodzinnym. Wiedzieliście jednak o tym, że jest również piratem drogowym? Oczywiście to pytanie to czysty żart. Sytuacja prawdopodobnie była niezwykle prosta. Kierowca wziął psa na kolana i ten akurat załapał się w kadrze zarejestrowanym przez fotoradar. Powiem więcej, pies pewnie zasłaniał kierowcy prędkościomierz. Być może właśnie dlatego kierujący nie zauważył zbyt szybkiej jazdy i dał się złapać radarowi.
Jak skończyła się ta sprawa? Kierowcę zasłonił pies. Numerów rejestracyjnych jednak już nie. 31-letni właściciel auta został zatem wezwany przez organy ścigania i przyjął propozycję mandatu. Słowaccy policjanci mówią o zakończeniu postępowania grzywną. Nie zdradzają jednak czy ta dotyczyła wyłącznie mandatu, czy może kierujący otrzymał również karę za nieprawidłowe przewożenie zwierzęcia w pojeździe. A korzystając z okazji, przypomnijmy jeszcze cztery kluczowe zasady jazdy z pupilami.