Brak obowiązkowej polisy OC dla auta to poważny problem dla kierowcy. A teraz lista potencjalnych konsekwencji może się poszerzyć. Wszystko za sprawą nowelizacji Kodeksu karnego, która wejdzie w życie już 1 października 2023 r. I warto w tym punkcie dodać, że sprawa dotyczy przede wszystkim scenariusza, w którym kierowca auta bez OC spowodował zdarzenie drogowe, w którym ktoś odniósł obrażenia.
Polisa OC chroni sprawcę zdarzenia przed odpowiedzialnością cywilną. Jej brak sprawia zatem, że prowadzący każdy z kosztów musi pokryć z własnej kieszeni. Mówimy w tym przypadku nie tylko o naprawie pojazdów. Na listę trzeba wpisać także pokrycie kosztów leczenia poszkodowanych, odszkodowanie za uszczerbek na zdrowiu czy wypłacane np. po wyroku sądowym zadośćuczynienie lub nawiązka. Wartość zadośćuczynienia zależy od stopnia uszczerbku na zdrowiu. Za każdy 1 proc. sprawca będzie musiał zapłacić od 2 do 3 tys. zł. Nawiązka z kolei może mieć maksymalną wartość wynoszącą 100 tys. zł.
Do tej pory z zadośćuczynieniem lub nawiązką był pewien problem. Choć kwota była określona przez sąd i kierowca był zobowiązany do jej wypłaty, często pieniądze nie trafiały do poszkodowanych. Sprawcy potrafili latami unikać płacenia. I ze ściągnięciem pieniędzy nie radzili sobie nawet komornicy. Kierowcy z uwagi na skalę zadośćuczynienia czy nawiązki, stawali się niewypłacalni.
Sytuację może jednak zmienić nowelizacja Kodeksu karnego. Ta wprowadziła nową kwalifikację czynu. Mowa o "niedopełnieniu obowiązku naprawienia szkody poprzez zapłatę na rzecz pokrzywdzonego zadośćuczynienia lub nawiązki". Wypełnienie tej przesłanki sprawi, że sprawca popełni przestępstwo. Za to będzie mógł trafić do więzienia na okres wynoszący od 3 miesięcy do 5 lat. W skrócie kierowca stanie przed wyborem: albo stanie na głowie i wypłaci świadczenie lub zacznie je spłacać, albo trafi do więzienia.
Nowelizacja przepisów Kodeksu karnego w takim właśnie kształcie wchodzi w życie dokładnie 1 października 2023 r. Donosi o tym serwis Interia.
Gdyby kierowca miał OC dla auta, podczas wypłaty zadośćuczynienia czy nawiązki mógłby liczyć na pomoc ubezpieczyciela. W efekcie nie musiałby obawiać się odpowiedzialności karnej w tym zakresie. Pośrednio można zatem stwierdzić, że brak obowiązkowej polisy OC dla auta, może zaprowadzić kierowcę do więzienia. Po 1 października scenariusz stanie się potencjalnie jak najbardziej możliwy. Na tym jednak nie koniec, bo cały czas pojawia się również lista "starych" konsekwencji. Prowadzący powinien się również liczyć z tym, że: