Tydzień temu pełne niespodzianek i zwrotów akcji GP Singapuru odbywało się popołudniu czasu europejskiego, ale był to niestandardowy, bo nocny wyścig. W Japonii Formuła 1 wraca do klasycznych godzin rozgrywania wyścigów, a to oznacza, że fani w Europie muszą ustawić budzik. Jeśli chcecie śledzić zmagania najlepszych kierowców świata, to nastawcie się na poranne kibicowanie. Kwalifikacje odbędą się o 08:00 czasu polskiego, a wyścig o 07:00. Więcej o sportach motorowych przeczytasz na stronie głównej gazeta.pl.
Piszemy ten materiał w piątek rano. Normalnie czekalibyśmy właśnie na pierwszy trening, żeby zorientować się, jak na danym torze spisują się kierowcy, ale... tym razem jest już po dwóch piątkowych treningach. Ich wyniki podpowiadają, że na Suzuce wszystko wróci do normy. Red Bull odzyskał formę, a Max Verstappen znowu kręci najlepsze czasy w całej stawce. Niemniej, w F1 zawsze najważniejsza jest niedziela, kiedy rozdaje się punkty. Może ktoś zaskoczy tegorocznego dominatora. Jak wygląda rozpiska na ten weekend wyścigowy?
W sezonie Formuły 1 2023 kibice mają tradycyjnie dwie opcje. Pierwszą jest wizyta na oficjalnej stronie Formuły 1 i tam wykupienie dostępu. Cena jest atrakcyjna, a widz otrzymuje całe mnóstwo możliwości i ciekawych funkcji, ale transmisja jest w języku angielskim. Jeśli wam to nie przeszkadza, to polecamy sprawdzić tę opcję.
Druga możliwość, z której korzystam sam, to platforma ViaPlay i profesjonalna transmisja w języku polskim. Skandynawska usługa ma swoje problemy i w tym roku zakończy swoją działalność, ale sezon 2023 ma być transmitowany w całości. Atutami ViaPlay są uznani i lubiani komentatorzy oraz eksperci. Na plus zapisuję także studio, w którym każdy znajdzie coś dla siebie. Jest sporo technicznych ciekawostek, ale też przystępnie podanych informacji, które mogą wciągnąć w świat F1 laików. Ekipa w studiu potrafi w prosty sposób wyjaśnić wiele niuansów.
Weterani F1 wiedzą, że wyników treningów nie można brać za wyznacznik formy danego zespołu. Nigdy nie wiemy, co dokładnie teamy testowały oraz jaki cel miał dany kierowca. Jednak treningi dają nam orientacyjny pogląd na sytuację w stawce. Jeśli nagle nie zmienią się warunki na torze, to trudno sobie wyobrazić, by nagle Red Bull, Ferrari i McLaren spadły do środka stawki. Tak było w piątek o 08:00: