Więcej ciekawych tekstów znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Jest ich ośmiu, a w każdym z nich ta sama krew. Parafrazując słowa pewnego utworu, tak można napisać o tych autach wystawionych na aukcję. Aston Martin DBS w liczbie 8 sztuk właśnie na niej wylądował. Uwagę przyciąga nie tylko niepowtarzalny pomarańczowy lakier, ale też niezwykle niski przebieg.
Oktet modeli brytyjskiej marki wyprodukowano w 2010 roku i są to jedyne egzemplarze wypuszczone na rynek w takim kolorze. Choć od ich wyjazdu z fabryki w Gaydon minęło 13 lat, to auta są praktycznie w perfekcyjnym stanie. Ich przebiegi w zależności od konkretnego pojazdu wynoszą od 112 do 378 km. A jaki był powód ich powstania?
Na przełomie poprzednich dekad klient, który poprosił o anonimowość, zgłosił się do producenta z nietypową prośbą. Wyraził zainteresowanie zakupem właśnie ośmiu DBS-ów w lakierze, który wyróżni je na drogach. Łączy je również kolor nadwozia — krzykliwa pomarańcz — który dla wszystkich Aston Martinów jest taki sami. Jednak żeby nie było zbyt nudno gromadce, pojawiają się między nimi także różnice.
Kolekcja składa się z DBS-ów w nadwoziach Coupé oraz Volante. Co ciekawe, obydwa warianty atletycznego Grand Tourera wystąpiły w dwóch pierwszych częściach przygód Daniela Craiga jako Agenta 007. Auta skrywają pod maską 5,9-litrowe V12 o mocy 510 KM, która przekazywana jest na tylną oś. Do dyspozycji kierowcy jest sześciobiegowa, półautomatyczna przekładnia "Touchtronic 2" z łopatkami zmiany biegów. Osiągi? Odmiana z dachem przyspiesza od 0 do 100 km/h już w 4,3 sekundy, zaś prędkość maksymalna może wynieść 307 km/h.
Znamy już możliwości tych wyjątkowych egzemplarzy Aston Martina, więc kontynuujmy temat liczb. Jaką kwotą muszą dysponować zainteresowani zakupem jednego z nich? W zależności konkretnego auta cena wahać się będzie od 85 tys. do 128 tys. dolarów (około 370 tys. - 558 tys. złotych). Tanio nie jest, ale poczucie wyjątkowości na drodze słono kosztuje. Link do aukcji znajdziemy tutaj [[KLIKNIJ]]. Źródło: Bonhams Cars