Odruchowo na pytanie zadane w tytule tego materiału większość kierowców może odpowiedzieć, że tramwaj oczywiście ma zawsze pierwszeństwo na rondzie. Taka zasada sprawdzi się, ale w 99 proc. rond w Polsce. Są jeszcze dwa czynniki, o których warto pamiętać, analizując jednostkowy przypadek. I o tych właśnie czynnikach opowiem w tym materiale.
Pierwsza z kluczowych rzeczy dotyczy wjazdu na skrzyżowanie i jego oznakowania. Przed rondem drogowcy w Polsce stawiają jedno z dwóch oznaczeń. Mowa o znaku C-12 "ruch okrężny" lub A-8 "skrzyżowanie o ruchu okrężnym". Na tym jednak nie koniec, bo w 99 proc. przypadków przed wjazdem na rondo kierujący dostrzeże także oznaczenie A-7 "ustąp pierwszeństwa". I ono również dotyczy tramwajów. W skrócie tramwaj wjeżdżający na rondo nie będzie miał pierwszeństwa przed pojazdami, które po okręgu już się poruszają. Musi się zatrzymać i je przepuścić.
Co gdyby znaku A-7 nie było przed rondem? Wtedy tramwaj wjeżdżając na nie, miałby pierwszeństwo przed autami jadącymi po okręgu. Ale nie tylko tramwaj. Każdy wjeżdżający pojazd miałby pierwszeństwo. To przyznaje obowiązująca w takim przypadku zasada prawej dłoni.
Niezwykle ważna w przypadku ronda jest także sygnalizacja świetlna. Sygnalizatory mogą się pojawić zarówno na wjeździe na skrzyżowanie, jak i na wyspie centralnej. W takim przypadku to one będą wskazywać motorniczemu pierwszeństwo przejazdu. Na takim rondzie nie obowiązują zasady ogólne. Gdy kierujący tramwajem zobaczy na sygnalizatorze kreskę pionową, otrzymuje pierwszeństwo wjazdu na skrzyżowanie lub zjazdu z niego. Jeżeli zobaczy kreskę poziomą, musi się zatrzymać i ustąpić pierwszeństwa innym pojazdom.
Powyższe zasady powinny być jasne. Co jednak w przypadku, w którym jasne wcale nie będą i tramwaj pomimo braku pierwszeństwa wjedzie na skrzyżowanie o ruchu okrężnym? Tu działa niestety prawo silniejszego. W takim przypadku lepiej, żeby kierujący pojazdem nie forsował swoich uprawnień na siłę, a raczej zastosował zasadę ograniczonego zaufania. Bo o ile przeciętny samochód z kierowcą waży jakieś 1,6 tony, o tyle sam nowoczesny tramwaj bez pasażerów ma masę dochodzącą do 64 ton. Zderzenie takich pojazdów nie może się skończyć dobrze.
W sytuacji, w której motorniczy wymusi pierwszeństwo, podlega oczywiście odpowiedzialności mandatowej. Tu stosowane mogą być dwa mechanizmy karne. Mowa o:
Czy motorniczy może dostać mandat? Oczywiście, że tak. Identycznie jak kierowcy wystawią go policjanci. Tyle że w przypadku tramwajów przypadki karania kierujących są ekstremalnie rzadkie i dotyczą raczej sytuacji kolizyjnych.