Tragiczny wypadek na drodze K-48. Zginęło dwóch pasażerów. Wszystko przez nieustąpienie pierwszeństwa

Do wypadku doszło zeszłej nocy na drodze K-48 na wysokości miejscowości Białki Górne. Jak wynika ze wstępnych ustaleń policji, kierujący osobowym Oplem, wyjeżdżając z drogi podporządkowanej, nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu kierującemu Volkswagenem. W wyniku zdarzenia zginęło dwóch pasażerów Opla.

Dyżurny ryckiej komendy zgłoszenie dotyczące wypadku otrzymał ok. godz. 22.00. Na drodze K-48 na wysokości Białek Górnych (woj. lubelskie) doszło do kolizji Opla z Volkswagenem. W miejsce wypadku natychmiast skierowano niezbędne służby. Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie Gazeta.pl

Zobacz wideo

Tragiczny wypadek na drodze K-48. Zginęły dwie osoby

Jak przekazała oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Rykach aspirant sztabowa Agnieszka Marchlak - "Ze wstępnych ustaleń pracujących na miejscu policjantów wynika, że kierujący osobowym oplem 31-letni mieszkaniec powiatu ryckiego przewożąc czterech pasażerów, jadąc drogą podporządkowaną prowadzącą z Nowodworu w kierunku Białek Górnych, wjechał na skrzyżowanie z drogą K-48, nie ustępując pierwszeństwa przejazdu prawidłowo nadjeżdżającemu z prawej strony kierującemu osobowym volkswagenem".

Niestety, w wyniku kolizji obu pojazdów nie miejscu zginęło dwóch pasażerów Opla. Jak dodaje funkcjonariuszka - "Obaj to mieszkańcy powiatu ryckiego w wieku 34 lat. Dwoje pozostałych pasażerów oraz kierujący trafili do szpitali. Również kierujący Volkswagena z obrażeniami ciała został przetransportowany śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do szpitala". Policjanci zbadali trzeźwość kierującego Oplem. Jak się okazało, był trzeźwy. To czy drugi kierowca prowadził po alkoholu, pomoże ustalić badanie krwi.

Funkcjonariusze zabezpieczyli miejsce wypadku. Droga została na kilka godzin zablokowana. Oczywiście wytyczono odpowiednie objazdy.  "Czynności na miejscu wykonywane były z udziałem prokuratora. Sprawą wypadku zajmują się śledczy, którzy dokładnie będą wyjaśniać wszelkie okoliczności tego zdarzenia" - dodała aspirant sztabowa Marchlak.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.