Druga generacja luksusowego Mercedesa GLS została zaprezentowana w 2019 r., a do sprzedaży na większości rynków trafiła w kolejnym. SUV ze Stuttgartu nie jest nowością, ale co bardziej wyluzowani właściciele znowu przypomnieli sobie o jego najśmieszniejszej funkcji i "skaczą" swoimi mercedesami po całym świecie. W taką samą funkcję został wyposażony jeszcze bardziej luksusowy bliźniaczy model Mercedes-Maybach GLS. Dlaczego producent zaopatrzył swoje SUV-y w możliwość wykonywania "przysiadów"? Warto się tego dowiedzieć, bo wyjaśnienie jest ciekawe.
Więcej motoryzacyjnych ciekawostek znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Drogie mercedesy mają pneumatyczne zawieszenie Airmatic z aktywnym hydraulicznym tłumieniem E-Active Body Control. Jedną z jego funkcji jest zmienna amortyzacja podnosząca komfort jazdy w nieboskłon. To dlatego, że potrafi wytwarzać siły, które przeciwdziałają ruchom nadwozia wywoływanym przez nierówności drogi. Poza tym takie rozwiązanie daje możliwość poziomowania nadwozia w zależności od obciążenia oraz na zakrętach, a nawet regulację prześwitu każdego koła osobno.
Z tego powodu mercedes mógł zaopatrzyć swoje SUV-y w układ, który pomaga w razie ugrzęźnięcia w piasku albo innej luźnej nawierzchni, np. w błocie. Inżynierowie z niemieckiej firmy zorientowali się, że jeśli wywołać rytmiczne ruchy nadwozia w pionie, zmienia się przyczepność kół do podłoża, co pozwala odzyskać przyczepność. Nazwali nową funkcję Rocking Mode, bo miała służyć wydostawaniu się z pułapki (ang. to rock itself free - uwolnić się).
Wkrótce okazało się, że użytkownicy modeli GLS niezbyt chętnie opuszczają asfaltowe drogi i traktują swoje samochody jak luksusowe limuzyny. Dlatego zaczęli używać Rocking Mode na ulicach w celu poprawienia humoru - własnego oraz ludzi w okolicy. Efekt jest taki, że skaczące mercedesy i Mercedesy-Maybachy GLS można zobaczyć na całym świecie ku uciesze obserwujących to ludzi. Filmy, które to ilustrują, znowu robią furorę w mediach społecznościowych.
Jako ciekawostkę można podać fakt, że zawieszenie E-Active Body Control ma znacznie większe możliwości. W razie potrzeby kierowca może przy użyciu ekranu w kabinie ręcznie regulować wysokość każdego amortyzatora. To się może przydać na bardzo nierównej nawierzchni, kiedy któreś z kół zawiśnie w powietrzu i samochód straci trakcję. Dlatego w najbliższej przyszłości można spodziewać się innych występów Mercedesów GLS. Takich, na których będą unosić w górę pojedynczą nogę... to znaczy koło. Tylko nie wiadomo, w jakim celu.